Po zatonięciu statków z imigrantami apele o podjęcie akcji przez UE
Po katastrofach statków z imigrantami władze Włoch i Malty, sekretarz generalny ONZ i unijni komisarze apelują o podjęcie wspólnej akcji UE, która zagwarantuje bezpieczeństwo na Morzu Śródziemnym i ureguluje kwestie uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki.
12.10.2013 | aktual.: 12.10.2013 22:03
- Ile osób musi jeszcze zginąć w oczekiwaniu na to, aby Europa zdała sobie sprawę z krytycznej sytuacji w basenie Morza Śródziemnego, które stało się cmentarzyskiem? - pytał maltański premier Joseph Muscat.
Włochy przekonują, że trzeba natychmiast zatrzymać proceder przemytu ludzi z Afryki. Premier Enrico Letta apeluje o podjęcie debaty na temat kryzysu uchodźców podczas spotkania Rady Europy 24-25 października.
Letta wezwał też Unię do natychmiastowego wprowadzenia w życie systemu Eurosur - nadzoru granic UE z krajami Morza Śródziemnego.
W czwartek Parlament Europejski dał swoją zgodę na wprowadzenie systemu Eurosur w grudniu. Letta, apelując o uznanie tego planu za szczególnie pilny, powiedział: "Jesteśmy w sytuacji, w której to, co się dzieje w Afryce Północnej, Erytrei, Somalii, Syrii, sprawia, że mamy do czynienia z czymś naprawdę niecierpiącym zwłoki".
Włoski Czerwony Krzyż zaproponował utworzenie korytarzy humanitarnych dla uchodźców, aby zagwarantować bezpieczną przeprawę tym, którzy uciekają przed wojnami i proszą o pomoc.
Wysoki Komisarz ONZ ds. uchodźców Antonio Guterres powiedział, że jest "rzeczą nieludzką", iż uchodźcy z Syrii, którzy starają się uciec przed wojną domową w kraju, muszą starać się dotrzeć do Europy w sposób tak niebezpieczny, jak organizowane przez przemytników przeprawy na statkach kierujących się ku europejskim wybrzeżom.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wezwał do podjęcia kroków, które pozwolą na przyszłość uniknąć tragedii uchodźców. Należy zdecydować się na środki, które "sięgną do przyczyn tych tragedii" i będą miały na względzie "ludzkie prawa imigrantów" - dodał Ban.
Papież Franciszek powiedział, że "zbyt często jesteśmy zaślepieni naszym komfortowym życiem i odmawiamy dostrzeżenia tych, którzy umierają na naszym progu".
W piątek doszło do katastrofy w Cieśninie Sycylijskiej, w której zginęły co najmniej 34 osoby, a blisko 200 rozbitków zdołała uratować marynarka włoska i maltańska. Na pokładzie statku byli uciekinierzy z kilku krajów Afryki oraz z Syrii.
Zdarzyło się to zaledwie osiem dni po zatonięciu statku z uchodźcami z Afryki koło Lampedusy, gdzie wciąż trwają poszukiwania ofiar. W piątek wyłowiono zwłoki 28 osób, przez co bilans ofiar wzrósł do 339.
Rzecznik włoskiej marynarki komandor Marco Maccaroni powiedział, że te dwie ostatnie tragedie przykuły uwagę publiczną, ale napływ uchodźców do Włoch, zwłaszcza w miesiącach letnich, jest niemal nieprzerwany.
Liczba imigrantów rośnie. Około 30 tys. przybyło do Włoch i na Maltę zaledwie w ciągu pierwszych miesięcy 2013 roku; w 2012 roku było 15 tys. Większość z nich to ludzie poszukujący azylu, uciekający przed konfliktem w Syrii czy przymusowym zaciągiem do armii w Erytrei.
Minister obrony Włoch Mario Mauro jako przyczynę kończącego się dramatami napływu uchodźców wskazał brak kontroli wybrzeży Libii z powodu, jak podkreślił, niestabilnej sytuacji w tym kraju.
Wiele statków, na których przemycani są uchodźcy wyrusza z Libii, gdzie kwitnie proceder przemytu uchodźców z Trzeciego Świata do Europy przez zorganizowane grupy przestępcze.
Przemytnicy, którzy pobierają ponad 1 tys. euro od każdej osoby, upychają na niewielkich statkach tłumy ludzi; wiele takich wypraw kończy się tragediami. Według włoskiego obserwatorium Forteca Europa około 6,5 tys. zginęło w Cieśninie Sycylijskiej między 1994 a 2012 rokiem.