Po wystąpieniu Pawlaka rozłam w PSL?
Wystąpienie Waldemara Pawlaka spowodowało rozłam w PSL? Według nieoficjalnych źródeł, treść wystąpienia nie została uzgodniona z klubem i przez część posłów została potraktowana jako zamach na stanowisko Piechocińskiego. Jedni stoją murem za Piechocińskim, drugim marzyłby się powrót Pawlaka. Na spotkanie klubu PSL przybył premier Donald Tusk.
11.07.2014 | aktual.: 11.07.2014 16:18
Donald Tusk, wchodząc na spotkanie klubu PSL, stwierdził, że obecna sytuacja "wygląda na wewnętrzną rozgrywkę w PSL". Sekretarz generalny PO Paweł Graś powiedział, że wniosek Pawlaka jest "zupełnie nieuzasadniony".
"Przewrót lipcowy w PSL"
- Mamy do czynienia z przewrotem lipcowym w PSL, na którego czele stanie Pawlak – tak wystąpienie byłego prezesa ludowców ocenia z kolei rzecznik SLD Dariusz Joński. Jego zdaniem Pawlak stawia się w roli prawdziwego przywódcy, który mówi: za moich czasów takie rzeczy byłyby niemożliwe. Wniosek Pawlaka o przełożenie głosowania o dwa tygodnie Joński traktuje jako grę na czas, a czas potrzebny jest do wybielenia sprawy.
Andrzej Romanek (SP) twierdzi, że w polityce nie ma przypadków. - Wydawało się, że premier ma asa w rękawie, a ma tylko waleta - mówi polityk po nieoczekiwanym wniosku Waldemara Pawlaka. Jednocześnie dodaje, że propozycja przełożenia głosowania nad wotum była słuszna.
Podobnie uważa Mariusz Antoni Kamiński (PiS). - Bardzo racjonalny wniosek Waldemara Pawlaka – mówi. Dodaje, że z perspektywy PSL jest to dość niezwykłe posunięcie. Świadczy to o wyraźnej walce w PSL. - W sprawie Sienkiewicza Piechociński chce paktować, a Pawlak mógłby go odwołać, to wyraźna walka buldogów, która dzisiaj wyszła na światło dzienne – zauważa Kamiński. - Warto poczekać jeszcze te dwa tygodnie z ministrem Sienkiewiczem – dodaje Adam Hofman.
Zaskakujący wniosek Pawlaka
Waldemar Pawlak wystąpił w sejmie z wnioskiem indywidualnym w związku ze sprawą przeszukania biura poselskiego Jana Burego. Były szef ludowców zawnioskował o przerwę w obradach Izby do 22 lipca. Oznaczałoby to, że głosowanie w sprawie odwołania szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza - o co wnioskował PiS - nie odbędzie się dzisiaj.
Przed Waldemarem Pawlakiem na sejmową mównicę wszedł szef PSL Janusz Piechociński. Zawnioskował, aby podczas najbliższych obrad sejmu informację w sprawie Jana Burego przedstawił premier i prokurator generalny. Wezwał też o zwołanie jeszcze dziś komisji do spraw służb specjalnych.
Pawlak: głosowanie musi odbyć się bez zastraszania i szantażu
Waldemar Pawlak, uzasadniając swój wniosek, mówił, że dzięki przełożeniu obrad, głosowanie w sprawie odwołania szefa MSW Bartłomieja odbyłoby się bez - jak to określił - "zastraszania i szantażu", na czym powinno zależeć wszystkim. Jak dodał, wczoraj Burego faktycznie oskarżono, a "w środowisku polityków istnieje gotowość do swoistego uboju rytualnego bez ogłuszania".
Po przemówieniu Waldemara Pawlaka marszałek sejmu Ewa Kopacz zwołała konwent seniorów i ogłosiła przerwę. Po niej sejm odrzucił wniosek Pawlaka.
W czwartek Centralne Biuro Antykorupcyjne na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie przeszukało między innymi biuro poselskie Jana Burego. Szef klubu PSL powiedział dziennikarzom, że nie wie, czego ta sprawa może dotyczyć. Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zbigniew Jaskólski powiedział radiowej Trójce, że chodzi o śledztwo prowadzone w sprawie udzielania korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwieniu pewnej sprawy.
W piątek przeszukano biura w Prokuraturze Apelacyjnej w Rzeszowie i zawieszono szefową tamtejszej prokuratury.
Komentarze polityków zebrała Dominika Leonowicz