Po wystąpieniu Pawlaka rozłam w PSL?
Wystąpienie Waldemara Pawlaka spowodowało rozłam w PSL? Według nieoficjalnych źródeł, treść wystąpienia nie została uzgodniona z klubem i przez część posłów została potraktowana jako zamach na stanowisko Piechocińskiego. Jedni stoją murem za Piechocińskim, drugim marzyłby się powrót Pawlaka. Na spotkanie klubu PSL przybył premier Donald Tusk.
Donald Tusk, wchodząc na spotkanie klubu PSL, stwierdził, że obecna sytuacja "wygląda na wewnętrzną rozgrywkę w PSL". Sekretarz generalny PO Paweł Graś powiedział, że wniosek Pawlaka jest "zupełnie nieuzasadniony".
"Przewrót lipcowy w PSL"
- Mamy do czynienia z przewrotem lipcowym w PSL, na którego czele stanie Pawlak – tak wystąpienie byłego prezesa ludowców ocenia z kolei rzecznik SLD Dariusz Joński. Jego zdaniem Pawlak stawia się w roli prawdziwego przywódcy, który mówi: za moich czasów takie rzeczy byłyby niemożliwe. Wniosek Pawlaka o przełożenie głosowania o dwa tygodnie Joński traktuje jako grę na czas, a czas potrzebny jest do wybielenia sprawy.
Andrzej Romanek (SP) twierdzi, że w polityce nie ma przypadków. - Wydawało się, że premier ma asa w rękawie, a ma tylko waleta - mówi polityk po nieoczekiwanym wniosku Waldemara Pawlaka. Jednocześnie dodaje, że propozycja przełożenia głosowania nad wotum była słuszna.
Podobnie uważa Mariusz Antoni Kamiński (PiS). - Bardzo racjonalny wniosek Waldemara Pawlaka – mówi. Dodaje, że z perspektywy PSL jest to dość niezwykłe posunięcie. Świadczy to o wyraźnej walce w PSL. - W sprawie Sienkiewicza Piechociński chce paktować, a Pawlak mógłby go odwołać, to wyraźna walka buldogów, która dzisiaj wyszła na światło dzienne – zauważa Kamiński. - Warto poczekać jeszcze te dwa tygodnie z ministrem Sienkiewiczem – dodaje Adam Hofman.
Zaskakujący wniosek Pawlaka
Waldemar Pawlak wystąpił w sejmie z wnioskiem indywidualnym w związku ze sprawą przeszukania biura poselskiego Jana Burego. Były szef ludowców zawnioskował o przerwę w obradach Izby do 22 lipca. Oznaczałoby to, że głosowanie w sprawie odwołania szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza - o co wnioskował PiS - nie odbędzie się dzisiaj.
Przed Waldemarem Pawlakiem na sejmową mównicę wszedł szef PSL Janusz Piechociński. Zawnioskował, aby podczas najbliższych obrad sejmu informację w sprawie Jana Burego przedstawił premier i prokurator generalny. Wezwał też o zwołanie jeszcze dziś komisji do spraw służb specjalnych.
Pawlak: głosowanie musi odbyć się bez zastraszania i szantażu
Waldemar Pawlak, uzasadniając swój wniosek, mówił, że dzięki przełożeniu obrad, głosowanie w sprawie odwołania szefa MSW Bartłomieja odbyłoby się bez - jak to określił - "zastraszania i szantażu", na czym powinno zależeć wszystkim. Jak dodał, wczoraj Burego faktycznie oskarżono, a "w środowisku polityków istnieje gotowość do swoistego uboju rytualnego bez ogłuszania".
Po przemówieniu Waldemara Pawlaka marszałek sejmu Ewa Kopacz zwołała konwent seniorów i ogłosiła przerwę. Po niej sejm odrzucił wniosek Pawlaka.
W czwartek Centralne Biuro Antykorupcyjne na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie przeszukało między innymi biuro poselskie Jana Burego. Szef klubu PSL powiedział dziennikarzom, że nie wie, czego ta sprawa może dotyczyć. Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zbigniew Jaskólski powiedział radiowej Trójce, że chodzi o śledztwo prowadzone w sprawie udzielania korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwieniu pewnej sprawy.
W piątek przeszukano biura w Prokuraturze Apelacyjnej w Rzeszowie i zawieszono szefową tamtejszej prokuratury.
Komentarze polityków zebrała Dominika Leonowicz