Po wystąpieniu Nawrockiego fala komentarzy. "Przestrzegam"
Fala komentarzy po wystąpieniu Karola Nawrockiego. W mediach społecznościowych zwrócono uwagę, że Nawrocki "czytał z kartki", pojawiły się też opinie, że przemowa "nie należała do najlepszych". Są też głosy, że nie należy bagatelizować kandydata PiS.
24.11.2024 | aktual.: 24.11.2024 19:38
"Mówiąc najdelikatniej, wystąpienie Karola Nawrockiego do najlepszych nie należało. Czytane z kartki, nudnawe i pozbawione wielu kluczowych zagadnień, jak choćby gospodarka. Co oczywiście nie przesądza o wynikach wyborów. Przed nami dłuuuga zima i wie się jeszcze może zdarzyć" - napisał Hubert Biskupski z "Super Expressu".
"No nie, muszę to napisać: na razie jest tragicznie i wystąpienie kandydata tego nie zmienia. Geriatria, usypiający pan prof. Nowak, kulejący pan prezes Kaczyński, opowiadający o jakichś reaktorach i sztucznej inteligencji, co samo w sobie jest nawet pocieszne, na koniec kandydat, który czyta z kartki i jak na razie leci tekstami przygotowanymi pod najtwardszy elektorat" - to z kolei ocena Łukasza Warzechy z "Do Rzeczy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wystąpienie Nawrockiego negatywnie ocenili też polityczni konkurenci PiS.
"To znamienne i bardzo wymowne, że w dukanym z kartki przemówieniu Nawrockiego największą euforię wśród obywateli - odbiorców - wywołały hasła antyunijne, kłamstwa powielane od wielu lat przez zwolenników Polexit. Robi nam się jasna linia podziału od samego początku prekampanii" - stwierdził Krzysztof Brejza z Koalicji Obywatelskiej.
"Pierwsze wystąpienie i pierwsze rozczarowanie. Sztuczny uśmiech, drżenie głosu, wszystko czytane z kartki… Nawet słowa do syna, nawet tłumaczenie, dlaczego chce kandydować. Kiepskie, wręcz fatalne wystąpienie. Sztuczne. Ten pan to Trzaskowskiemu nawet do pięt nie dorasta" - ocenił senator z KO Adam Szejnfeld.
"PiS na siłę sadza młodych w tle wystąpień, bo cierpi na ich brak - w strukturach i przy urnach. To dziś partia starych, nierozumiejąca młodego pokolenia. Ich przekaz? Nudny jak wystąpienie prof. Nowaka. Z całym szacunkiem - to polityka, nie seminarium" - czytamy z kolei w mediach społecznościowych dyrektora biura poselskiego Przemysława Wiplera.
"Popełniają duży błąd"
Pojawiają się też głosy, żeby nie lekceważyć kandydata PiS.
"Dziennikarze, którzy lekceważą Nawrockiego, popełniają duży błąd. To inteligentny facet. Ale ogrom pracy przed kandydatem. Na mównicy sztywniutko, przemówienie nieporywające, żarty takie, że mało kto łapie. Do Andrzeja Dudy z 2015 r. jeszcze dużo brakuje" - twierdzi Patryk Słowik z Wirtualnej Polski.
"Tych, którzy dziś negatywnie oceniają wystąpienie pana Nawrockiego, przestrzegam przed błędem zlekceważenia tej postaci [...] Jest to jednak kandydat, który dobrze pasuje i wpisuje się w gusta sporej części wyborców. Jest i będzie przaśnie … ale taka właśnie jest Polska w sporej części. Dzisiaj mamy już festiwal obietnic wyborczych i one również dobrze trafią do wielu wyborców" - podsumowuje Michał Chmielewski.
Czytaj też: