PO wybierze szefów regionów, pojedynki m.in. na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce
Rafał Grupiński z Waldym Dzikowskim w Wielkopolsce, a na Dolnym Śląsku Grzegorz Schetyna z Jackiem Protasiewiczem - m.in. ci politycy zmierzą się w nadchodzących wyborach szefów regionów w PO. Platforma pracuje nad zmianami w programie i statucie partii, finał prac - w listopadzie.
11.10.2013 | aktual.: 11.10.2013 07:27
Platforma wybrała już nowe władze w kołach i powiatach z wyjątkiem szczecińskiego. Wybory władz w regionach zaplanowano na 21-27 października.
Na Dolnym Śląsku z obecnym szefem tych struktur, pierwszym wiceprzewodniczącym PO Grzegorzem Schetyną rywalizować będzie europoseł Jacek Protasiewicz. Osią rywalizacji jest m.in. stosunek do współpracy z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem - opowiada się za nią Protasiewicz, co krytykuje Schetyna. W nieoficjalnych rozmowach politycy z otoczenia Schetyny przyznają, że październikowe wybory będą dla Schetyny pierwszą od dłuższego czasu okazją do "manifestacji siły" po tym, jak nie zdecydował się kandydować na szefa partii.
Zwolennicy Protasiewicza mówią nieoficjalnie, że jego kandydaturze sprzyja premier Donald Tusk. Jako dowód przywołują m.in. niedawne spotkanie szefa rządu z Dutkiewiczem oraz - w kontekście wyborów samorządowych - słowa Tuska o potrzebie budowania ponadpartyjnego porozumienia. Otoczenie Protasiewicza twierdzi również, że Tusk rozważa oficjalną deklarację poparcia dla rywala Schetyny - do tej pory taka deklaracja nie padła.
W Wielkopolsce kolejny już raz dojdzie do pojedynku Rafała Grupińskiego z Waldym Dzikowskim. Dzikowski kierował wielkopolską PO do 2010 r. - przegrał wówczas z Grupińskim, który do dzisiaj sprawuje władzę w regionie. W Małopolsce z obecnym przewodniczącym Ireneuszem Rasiem rywalizować ma sekretarz partii w regionie Grzegorz Lipiec (w październiku został nowym przewodniczącym Platformy w Krakowie).
Z przewodniczącym PO na Podlasiu Damianem Raczkowskim zmierzy się Robert Tyszkiewicz, który na początku października został szefem struktur PO w Białymstoku. Na Mazowszu o reelekcję chce się ubiegać Andrzej Halicki - mazowieccy politycy PO spekulują od dłuższego czasu, że jego kontrkandydatem może być wiceminister obrony Czesław Mroczek, który jednak to tej pory nie zadeklarował, czy zamierza startować.
Jednak nie w każdym regionie dojdzie do rywalizacji. - Wydaje się, że w części regionów na stanowisko przewodniczącego rekomendowane będą raczej pojedyncze osoby. Najbardziej oczywistym przykładem może być Pomorze, gdzie Sławomir Nowak raczej nie będzie miał kontrkandydata - powiedział Grupiński.
Regionem łódzkim chce nadal kierować Andrzej Biernat - na razie nie ma konkurentów: Krzysztof Kwiatkowski został wybrany na prezesa NIK, a chęci kandydowania nie zgłasza wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk.
W partyjnych wyborach na Śląsku wystartuje kierujący tamtejszymi strukturami od kilku kadencji wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz. W regionie świętokrzyskim o reelekcję ubiegać się będzie Marzena Okła-Drewnowicz, a w regionie kujawsko-pomorskim - Tomasz Lenz.
O kolejną kadencję w regionie zachodniopomorskim chce się ubiegać obecny szef tych struktur Stanisław Gawłowski, wzmocniony - jak oceniają politycy PO - rezygnacją Sławomira Nitrasa z kierowania szczecińską PO. Nitras zarzucił Gawłowskiemu "pompowanie" lokalnych kół i napisał w tej sprawie list do premiera. Tusk stwierdził ostatnio, że list Nitrasa to "demonstracja rozżalenia".
Wybory w strukturach partyjnych zakończy zwołana na 23 listopada konwencja, która ma również m.in. dokonać zmian w statucie partii. Nad tymi zmianami od połowy września pracuje kilkunastoosobowy zespół powołany w PO - jeszcze w październiku ma przekazać swoje propozycje zarządowi partii.
Rozważane zmiany dotyczą m.in. sekretarza generalnego - obecnie uczestniczy on w posiedzeniach zarządu krajowego, ale - podobnie jak partyjny skarbnik - bez prawa głosu. Oznacza to, że sekretarz generalny ma w zarządzie mniejsze uprawnienia niż np. szefowie regionów - statut w nowej wersji miałby to zmienić.
Sekretarzem generalnym PO jest Andrzej Wyrobiec, wcześniej funkcję tę pełnił Schetyna. W Platformie pojawiają się głosy o konieczności zmiany na tym stanowisku. Cześć polityków z władz krajowych ocenia, że Wyrobiec ma zbyt słabą pozycję w terenie i nie potrafi zdyscyplinować lokalnych struktur, na co dowodem miałaby być m.in. zaledwie 50-procentowa frekwencja w wyborach szefa partii. Zgodnie ze statutem sekretarz generalny koordynuje i nadzoruje działanie struktur terenowych Platformy. Zwolennicy Schetyny uważają, że to on powinien po raz kolejny objąć tę funkcję, ale w partii padają również nazwiska Pawła Grasia i Jacka Protasiewicza.
Wśród innych propozycji zmian w statucie jest m.in. wprowadzenie bezpośrednich wyborów szefów powiatów i regionów - teraz są oni wybierani przez delegatów na specjalnych zjazdach. Członkowie zespołu statutowego postulują też umieszczenie w statucie zapisu zobowiązującego zarząd do corocznego tworzenia "instrukcji finansowej", która miałaby stanowić podstawę do podziału pieniędzy pomiędzy poszczególnymi regionami.
W PO działa też pod kierownictwem premiera zespół programowy. Według informacji uzyskanych przez PAP, zespół pracuje nad propozycjami dotyczącymi przede wszystkim gospodarki, przedsiębiorczości i rodziny. Tusk zapowiedział już, że podczas listopadowej konwencji będzie publicznie informował o "planach i zamiarach na najbliższe dwa lata i najbliższe 7 lat".