Po szczepionkach czas na telefonię komórkową. Grupa posłów Kukiz '15 alarmuje
Ministerstwo Cyfryzacji będzie musiało zmierzyć się ze sporym wyzwaniem: uspokojeniem Polaków, że technologia 5G jest bezpieczna dla zdrowia. Takie obawy podnoszą politycy Kukiz'15, wśród nich znany antyszczepionkowiec Paweł Skutecki. Czyżby pierwsze wyzwanie dla wiceministra Andruszkiewicza?
Nowe technologie automatycznie powodują powstanie grup aktywistów, którzy ostrzegają przed zagrożeniem, jakie niesie ze sobą wprowadzane ich na masową skalę. Podobnie jest z technologią 5G, czyli nowym standardem łączności komórkowej. Jako że infrastruktura jest montowana także w Polsce, w naszym kraju również pojawiły się protesty. Tak było chociażby w Gliwicach, gdzie w połowie grudnia ostrzegano przed "zabójczą technologią".
Ten wątek podchwycili, a jakże, politycy Kukiz '15, którzy właśnie skierowali od Ministerstwa Cyfryzacji interpelację. Pokazał ją na swoim koncie na Facebooku Paweł Skutecki, znany z działalności w ruchu antyszczepionkowym. Niedawno pisaliśmy, że na jego zaproszenie do Sejmu przyjedzie brytyjski naukowiec promujący pseudonaukowe teorie o wpływie aluminium (glinu) na powstawanie autyzmu i raka. Nie dziwi więc, że poseł Skutecki zaangażował się w kolejną krucjatę bardzo słabo osadzoną w wiedzy naukowej. Szczególnie że przed 5G ostrzega już guru alternatywnych terapii Jerzy Zięba.
Politycy pytają więc o zagrożenia i korzyści płynące z budowy sieci 5G oraz czy ministerstwo będzie starało się rozwiać wątpliwości obywateli. W uzasadnieniu piszą m.in. o obawach dotyczących zachorowań na raka i o bezpłodności. Nie ma żadnych dowodów na istnienie takiej korelacji, choć w tej sprawie prowadzono wiele niezależnych badań na ogromnych grupach mieszkańców. Podobnie jak w przypadku zmian klimatu, naukowej większości przeciwstawia się niewielka grupka naukowców, którzy w niszy szukają sposobu na sukces.
Zobacz także: Andrzej Duda dla WP: lubię Donalda Trumpa
W interpelacji pojawia się też teza, która jest zaskakująco prosta w swojej logice. Otóż posłowie obawiają się "zwiększonego zagrożenia cyberprzestępczością, która może być spowodowana powszechną dostępnością do tak zaawansowanej technologii" (pisownia oryginalna). I trudno się z tym nie zgodzić, bo gdyby nie nowe technologie cyfrowe, nie byłoby cyberprzestępczości. Dobrze, że nie idą krok dalej i nie domagają się powrotu do maszyn do pisania i telegramów. Jednak pytający posłowie skupiają się głównie na wpływie fal elektromagnetycznych na powstawanie raka.
W istocie 5G używa nadajników o mniejszej mocy niż aktualnie stosowane stacje bazowe. Mimo tego obaw o ich wpływ na zdrowie jest nie mniej, ale więcej. Szeroko i obszernie z mitami na temat fal elektromagnetycznych rozprawiali się nasi koledzy z Technologii WP między innymi tutaj i tutaj. Podobną argumentację przedstawi zapewne Ministerstwo Cyfryzacji. Otwarte pozostaje pytanie, kto podpisze się pod odpowiedzią na interpelację. Może nowy wiceminister Adam Andruszkiewicz? Niestety jego poglądy na technologię 5G nie są znane - polityk przestał rozmawiać z mediami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl