Po sprzedaży mieszkania można zatrzymać zapomogę
Prezydent miasta nie może zażądać zwrotu pobranego zasiłku, z uwagi na brak zgłoszenia sprzedaży mieszkania, jeśli wcześniej nie zbada sytuacji majątkowej potrzebującego - wynika z wyroku WSA w Gliwicach.
Zapomoga ze składką zdrowotną
Prezydent miasta przyznał mężczyźnie pomoc społeczną w formie zasiłku stałego, w kwocie po nieco ponad trzysta złotych miesięcznie, wraz ze składką na ubezpieczenie zdrowotne, na okres od 2013 do 2015 roku. W decyzji, urzędnik zawarł pouczenie o obowiązku informowania go o każdej zmianie sytuacji dochodowej lub osobistej rodziny, gdyż ma to wpływ na prawo do przyznanego świadczenia z pomocy społecznej.
Kilka miesięcy później, p rezydent dowiedział się, iż mężczyzna zataił znaczną sumę pieniędzy. Urzędnik ustalił, że potrzebujący sprzedał mieszkanie, stanowiące jego współwłasność w trzech czwartych części, za kwotę ponad trzydziestu siedmiu tysięcy złotych.
Organ rozliczył uzyskany dochód na dwanaście miesięcy i uchylił mężczyźnie prawo do zasiłku stałego wskazując, że dochód przekracza ustawowe kryterium wyznaczone przepisami ustawy o pomocy społecznej. Takie ustalenia podtrzymał następnie wyrokiem Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach.
Prezydent następnie stwierdził, że zaszła konieczność ustalenia wysokości nienależnie pobranego świadczenia, naliczonego od daty sprzedaży mieszkania.
Mężczyzna odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Wniósł o uchylenie decyzji wskazując, że za pieniądze otrzymane ze sprzedaży mieszkania zakupił działkę letniskową. Obecnie jest chory i bez środków do życia.
Szansa na umorzenie
SKO utrzymało w mocy decyzję prezydenta miasta. Stwierdziło, że pomoc socjalna jest instytucją polityki społecznej państwa, mającą na celu umożliwienie osobom i rodzinom przezwyciężenie trudnych sytuacji życiowych, których nie są oni w stanie pokonać, wykorzystując własne uprawnienia, zasoby i możliwości. Zapomoga wspiera osoby i rodziny w wysiłkach, zmierzających do zaspokojenia niezbędnych potrzeb i umożliwienia im życie w warunkach odpowiadających godności człowieka. Natomiast rodzaj, forma i rozmiar świadczenia powinny być odpowiednie do okoliczności, uzasadniających udzielenie pomocy.
Kolegium nadmieniło również, że w przypadku nienależnie pobranych świadczeń podlegają one ściągnięciu w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji po wydaniu stosownej decyzji. Tak też stało się w tej sprawie. Prezydent miasta przyznał mężczyźnie prawo do zasiłku stałego stanowiącego różnicę pomiędzy posiadanym dochodem, a ustawowym kryterium. Pouczył też go o obowiązku niezwłocznego informowania o każdej zmianie sytuacji dochodowej rodziny, mającej wpływ na prawo do świadczenia. Pomimo tego uprawniony nie poinformował o wpływach ze sprzedaży mieszkania, a to skutkuje utratą prawa do zasiłku stałego na okres jednego roku i obowiązkiem zwrotu bezprawnie zatrzymanych kwot z budżetu miasta.
SKO dodało na koniec, że jeżeli sytuacja finansowa mężczyzny jest faktycznie trudna, a zwrot świadczenia stanowi dla niego nadmierne obciążenie, to może zwrócić się do prezydenta z wnioskiem o umorzenie zaległej kwoty lub rozłożenie jej na raty, bądź też o odroczenie terminu zwrotu.
Należna ojcowizna
Potrzebujący złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Stwierdził, że czuje się pokrzywdzony, gdyż decyzja prezydenta miasta, godzi w jego interes prywatny, prawny, finansowy i zdrowotny. Zaakcentował też, że otrzymane pieniądze nie były jego dochodem, lecz należną mu ojcowizną.
WSA 4 grudnia 2014 roku uchylił obie decyzje administracji, gdyż w sprawie niedostatecznie oceniono lub wręcz pominięto ocenę sytuacji beneficjenta.
Sąd przypomniał, że urzędnik wydając decyzję o nienależnie pobranym świadczeniu, obowiązany jest do jednoczesnego zbadania, czy nie zachodzą powody do odstąpienia od żądania zwrotu. Zobowiązany jest zatem ustalić, czy w odniesieniu do beneficjenta można mówić o przypadku szczególnym, przejawiającym się zwłaszcza tym, że żądanie zwrotu świadczeń stanowiłoby dla niej nadmierne obciążenie lub też niweczyłoby skutki udzielanej pomocy. Przy czym zadaniem organu pierwszej instancji było jednoczesne poinformowanie beneficjenta o możliwości złożenia wniosku o umorzenie lub rozłożenia na raty zaległych świadczeń.
Zdaniem WSA, oceniając przy tym sytuację potrzebującego, urzędnik musi mieć również na uwadze, iż pomoc społeczna jest instytucją polityki państwa, mającą na celu umożliwienie osobom i rodzinom przezwyciężanie trudnych sytuacji życiowych, których nie są one w stanie pokonać, wykorzystując własne uprawnienia, zasoby i możliwości (IV SA/Gl 179/14).
Wyrok jest nieprawomocny. Przysługuje na niego skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego.