Po śmierci brytyjskiego dowódcy w Afganistanie
Podpułkownik Rupert Thornton i szeregowiec Joshua Hammond zginęli w samochodzie opancerzonym, nieodpowiednim w warunkach wojny afgańskiej - donoszą brytyjskie media.
Pojazd typu "Viking" został zniszczony w wybuchu podłożonego przy drodze potężnego ładunku. Zginęli 18-letni kierowca, szeregowiec Joshua Hammond i jadący obok niego dowódca walijskiego batalionu Gwardii Pieszej. Sześciu dalszych żołnierzy odniosło obrażenia. Tym samym liczba brytyjskich żołnierzy poległych w Afganistanie wzrosła do 171.
Podpułkownik Thornton to najwyższy rangą brytyjski oficer poległy na polu walki od czasu wojny falklandzkiej w 1982 roku. Jego batalion pełni obecnie służbę w prowincji Helmand, gdzie Brytyjczycy biorą wraz z Amerykanami udział w największej jak dotąd operacji przeciwko talibom.
Pojazd "Viking" ma być wycofany w przyszłym roku ze służby w Afganistanie, gdyż nie zapewnia ochrony przed minami talibów, a nie można już obciążyć go grubszym pancerzem.