PO razem z Włodzimierzem Cimoszewiczem?
Jeden z liderów PO w Podlaskiem, poseł Robert Tyszkiewicz poinformował w Białowieży, że będzie rekomendował radzie regionalnej partii niewystawianie własnego kandydata w wyborach do senatu w tym okręgu, w którym będzie startował Włodzimierz Cimoszewicz. To odpowiedź na wcześniejsze wypowiedzi polityków Platformy, w tym premiera Donalda Tuska, o możliwym poparciu przez tę partię kandydatury Cimoszewicza.
13.05.2011 | aktual.: 13.05.2011 13:32
Tyszkiewicz wraz z Cimoszewiczem i minister rozwoju regionalnego Elżbietą Bieńkowską wzięli udział w Białowieży w konferencji prasowej poświęconej projektowi rozwoju regionu Puszczy Białowieskiej.
Pytany, o ewentualne poparcie Cimoszewicza przez PO, Tyszkiewicz powiedział, że bardzo wysoko ocenia współpracę z senatorem, choćby przy projekcie dotyczącym rozwoju regionu Puszczy Białowieskiej, którego wspólnie są pomysłodawcami.
- To współpraca ponadpartyjna, o charakterze parlamentarnym i znajduję w panu senatorze znakomitego partnera do podejmowania najtrudniejszych zadań - mówił poseł PO, który jest też byłym przewodniczącym partii w Podlaskiem.
- Warto, aby PO wsparła kandydaturę pana senatora Cimoszewicza w wyborach do senatu - powiedział. Zaznaczył, że to jego osobista opinia, ale poinformował też, iż w poniedziałek radzie regionu będzie rekomendował, by w tym okręgu, gdzie były premier będzie startował (obejmującym powiaty: hajnowski, bielski, siemiatycki i wysokomazowiecki), PO nie wystawiała własnego kandydata do senatu.
Sam Cimoszewicz powiedział, że choć nie oczekiwał takiej deklaracji, to czwartkowa wypowiedź Tuska, który wymienił go jako osobę, którą PO mogłaby wesprzeć w jesiennych wyborach, była dla niego "miłą niespodzianką".
- Chociaż rzeczywiście, także od pana posła Tyszkiewicza otrzymywałem sygnały o tym, że jego partia poważnie rozważa niewystawianie kandydata w okręgu, w którym ja zamierzam kandydować - powiedział były premier, obecnie senator niezależny. Dodał, że w praktyce oznaczałoby to "nierozbijanie głosów". - Uważam, że to jest politycznie rozsądne i doceniam to - dodał Cimoszewicz.