Po przegranej w wyborach parlamentarnych Partia Demokratyczna ma nowego lidera
Nowym szefem japońskiej Partii Demokratycznej (PD) został we wtorek Banri Kaieda, który był ministrem przemysłu w chwili katastrofy w elektrowni atomowej w Fukushimie w 2011 roku. W niedawnych wyborach parlamentarnych PD poniosła dotkliwą porażkę.
25.12.2012 | aktual.: 25.12.2012 09:36
W wewnętrznym głosowaniu z udziałem parlamentarzystów Partii Demokratycznej 63-letni Kaieda pokonał byłego ministra transportu Sumio Mabuchiego. Głosowanie zorganizowano po tym, jak dotychczasowy szef ugrupowania, premier Yoshihiko Noda podał się do dymisji w następstwie przegranej w wyborach parlamentarnych z 16 grudnia.
Wielki sukces odniosła w tamtym głosowaniu Partia Liberalno-Demokratyczna (PLD), której lider, konserwatywny Shinzo Abe w środę ma zostać zaprzysiężony na premiera.
Shinzo Abe, który był już premierem przez rok, do września 2007 roku (zrezygnował wtedy z przyczyn zdrowotnych) zapowiedział, że kiedy sformuje gabinet, poleci swoim ministrom przygotowanie wspólnego oświadczenia z Bank of Japan (bankiem centralnym), w którym docelowa inflacja zostanie określona na poziomie 2 proc. Obecnie w borykającej się z deflacją Japonii cel inflacyjny to 1 proc.
PLD, która rządziła Japonią przez prawie cały okres powojenny, wraca do władzy po trzech latach rządów Partii Demokratycznej; na czele rządu stali wówczas kolejno Yukio Hatoyama (2009-2010), Naoto Kan (2010-2011) i Yoshihiko Noda (2011-2012).
Wyborczą przegraną Partii Demokratycznej tłumaczy się m.in. niespełnieniem obietnic, przeforsowaniem niepopularnej ustawy o podwojeniu podatku obrotowego i - zdaniem wielu - nie dość sprawnym zajęciem się sytuacją po katastrofie w Fukushimie.