PO: Piecha powinien zrezygnować
Politycy PO uważają, że Bolesław Piecha
(PiS) powinien zrezygnować z kierowania sejmową Komisją Zdrowia.
Jeśli Piecha nie zrezygnuje sam, PO rozważy odwołanie go z tej
funkcji.
Uważamy, że pan Piecha powinien zrezygnować. Jeśli tego nie zrobi, będziemy myśleć o jego odwołaniu - powiedziała wiceszefowa komisja zdrowia Beata Małecka-Libera (PO).
We wtorek m.in. o losach Piechy w komisji ma rozmawiać prezydium klubu Platformy Obywatelskiej.
Piecha powiedział, że osobiście nikt się do niego nie zgłosił z apelem o rezygnację z kierowania pracami komisji. Jeśli apelują przez dziennikarzy, to mi przykro - dodał.
W czwartek media podały, że biznesmeni, którzy lobbowali u Bolesława Piechy (wówczas wiceministra zdrowia) za wpisaniem iwabradyny na listę leków refundowanych, załatwili mieszkanie jego synowi.
Piecha poinformował w piątek, że jego syn wynajmuje mieszkanie, na zasadach rynkowych, od października 2006 r; opłata za wynajem wynosi ok. 1200-1300 złotych.
Śledztwo w sprawie domniemanej korupcji przy wpisywaniu iwabradyny na listę leków refundowanych prowadzi zamiejscowy wydział Prokuratury Krajowej w Krakowie. Sprawą zajmuje się także CBA.
Wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak uważa, że Piecha powinien sam zrezygnować z kierowania sejmową komisją zdrowia, a odwoływanie go byłoby "ostatecznością".
Skoro pojawiają się zarzuty, czy choćby wątpliwości co do transparentności działań pana Piechy, nietuzinkowej postaci, byłego wiceministra zdrowia, to w jego umyśle powinna się pojawić odpowiednia refleksja. Istnieje przecież choćby instytucja zastępstwa. Pan Piecha mógłby przekazać komuś kierowanie komisją na czas wyjaśnienia sprawy. Oczekujemy, że zawiesi kierowanie komisją - powiedział Dolniak.
Dolniak zastrzegł, że nie przesądza o winie Piechy. Ocenił natomiast, że gdyby doszło do postawienia Piesze zarzutów przez prokuraturę powinien zrzec się immunitetu.
Przypominam, że zrobił tak minister Krzysztof Grzegorek (PO), mało tego, zrezygnował też z członkostwa w klubie. Mam nadzieję, że Prawo i Sprawiedliwość sprosta standardom reprezentowanym przez Platformę - powiedział .
O uchylenie immunitetu Grzegorkowi wnioskowała radomska prokuratura, która postawiła mu siedem zarzutów; cztery z nich dotyczą korupcji, a pozostałe trzy - nakłaniania innych osób do poświadczania nieprawdy w dokumentach.
Zarzuty korupcyjne dotyczą lat 2002 i 2003, kiedy Grzegorek był dyrektorem ds. lecznictwa w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej (Świętokrzyskie). Miał wtedy przyjąć 22 tys. zł od przedstawicieli firmy Johnson&Johnson w zamian za doprowadzenie do zakupu przez skarżyski ZOZ materiałów medycznych tej firmy.
Na początku czerwca Grzegorek podał się do dymisji ze stanowiska wiceministra zdrowia, wystąpił też o zawieszenie go w prawach członkach klubu PO. Nie przyznaje się do zarzuconych mu czynów.