PO ma problemy - Tusk i Komorowski kłócą się jak nigdy
Partia, która jako pierwsza w historii po 1989 roku będzie rządzić przez dwie kolejne kadencje, ma problemy. Przed kamerami, jak choćby w środę na spotkaniu premiera z prezydentem, obaj przywódcy serdecznie ściskają swoje dłonie i uśmiechają do siebie. Ale to tylko oficjalna przyjaźń, bo pod powierzchnią wrze...
Donald Tusk (54 l.) obawia się, że Bronisław Komorowski (58 l.) z Grzegorzem Schetyną (48 l.) od miesięcy tworzą koalicję czyhającą na błędy premiera. Marszałek Sejmu Schetyna boi się, że podzieli losy innych ludzi PO, którzy za bardzo urośli przy Tusku i musieli odejść. A Komorowski nie chce być prezydentem z żyrandolem. No i przyjaźni się... z Januszem Palikotem (47 l.).
O konfliktach między "wielką trójcą" słychać od dawna. Po wyborach prezydenckich Komorowski zaczął się dystansować od partyjnej polityki. Za to jeszcze bardziej zaprzyjaźnił się ze Schetyną. Ilekroć zapraszał do Pałacu Prezydenckiego Tuska, tylekroć premier spotykał tam czekającego już marszałka Sejmu. Było tak również wówczas, gdy przed kampanią wyborczą trwała w Platformie prawdziwa walka o miejsca na listach. Tusk obawiał się, że Schetyna chce zebrać zbyt mocną drużynę i – po porażce wyborczej – zająć jego miejsce. Schetyna z kolei bał się, że jeśli odpowiednio mocnej ekipy nie zbierze, podzieli los Jana Rokity, Zyty Gilowskiej czy Pawła Piskorskiego.
Obawy Schetyny
Wyborczy werdykt powinien tę sytuację załagodzić. Nic z tych rzeczy. Obawy Schetyny tylko wzrosły. Mocny Tusk może wykorzystać okazję, by go znacząco osłabić. Od dawna wiadomo było, że premier chce, by to Ewa Kopacz (55 l.) została marszałkiem Sejmu. Takim ruchem zapewniłby sobie stuprocentową przychylność z Wiejskiej, osłabił Schetynę, a – dając mu jeszcze ważne stanowisko w rządzie – sprawiłby, że ten miałby mniej czasu na wewnątrzpartyjne rozgrywki.
Prezydent z Palikotem
Pewna wygrana Tuska w wyborach nie była też do końca dobrą wiadomością dla Komorowskiego. – On się boi, że mocny Tusk z sukcesami będzie chciał w 2015 roku wystartować po prezydenturę, zmuszając Bronka do rezygnacji z walki o reelekcję – mówi nam polityk bliski Pałacowi Prezydenckiemu. Mocny Schetyna to więc również interes prezydenta. Nie jedyny – przyjacielem Komorowskiego jest przecież Janusz Palikot, który ma ogromną ochotę na współrządzenie z Platformą.
W tym się zgadzają
W tym kontekście kontrowersyjny pomysł premiera, by do stycznia nie zmieniać rządu podoba się całej trójce. Schetyna w tej sytuacji zachowuje fotel marszałka Sejmu, z którego niełatwo będzie go odwołać. Komorowski zachowuje nadzieje na to, że ludzie Palikota okrzepną i okażą się w styczniu lepszą opcją dla Tuska niż Waldemar Pawlak (52 l.) i torpedujący wiele pomysłów ludowcy. To w tej chwili chyba jedyny punkt, w którym cała trójka może się zgodzić. Wczoraj Tusk rozmawiał o tym z prezydentem. A we wtorek wieczorem był u niego Schetyna. To było ich pierwsze powyborcze spotkanie w cztery oczy.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Paliwo zdrożało po wyborach