Odwet na Korei Północnej. Kim Dzong Un się doigrał
Stany Zjednoczone postanowiły ukarać Koreę Północną w odwecie za wystrzelenie pocisku naddźwiękowego. To był już drugi koreański test hipersonicznej broni w tym tygodniu. Na początek administracja Bidena nałożyła sankcje na pięciu północnokoreańskich urzędników, ale na tym się nie skończy.
Ostatnie testy rakiet balistycznych Pjongjangu zirytowały Amerykanów. Jak donosi w czwartek TRT World, Departament Terroryzmu i Wywiadu Finansowego USA poinformował, że nakłada na pięciu komunistycznych urzędników kary za ich rolę w pozyskiwaniu sprzętu i technologii dla północnokoreańskich programów rakietowych.
- Ostatnie wystrzelenia rakiet przez KRLD są kolejnym dowodem na to, że nadal rozwija ona zakazane programy pomimo wezwań społeczności międzynarodowej do dyplomacji i denuklearyzacji – powiedział Brian Nelson, szef departamentu.
Działania restrykcyjne nastąpiły zaledwie kilka godzin po tym, jak Korea Północna pochwaliła się, że przywódca kraju, Kim Dzong Un, nadzorował udany test lotu pocisku naddźwiękowego, który, jak podawał komunikat Koreańczyków, znacznie zwiększy nuklearny potencjał militarny ich kraju.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"
Ambasador USA przy ONZ, Linda Thomas-Greenfield napisała w środę na Twitterze, że po działaniach USA, na sześć wystrzeliwanych przez Koreę Północną od września rakiet balistycznych, "z których każda był pogwałceniem postanowień Rady Bezpieczeństwa ONZ, zareagować musi również jej organizacja". Ambasador nie precyzuje, jaki charakter miałyby mieć kary zastosowane przez ONZ.
10 lat reżimu Kim Dzong Una
USA nakładają sankcje na Koreańczyków z Północy. ONZ też coś planuje
Pięciu koreańskich urzędników, których najprędzej dotknęły amerykańskie sankcje, to naukowcy związani z Akademią Nauk Przyrodniczych Korei Północnej. Pracują w placówkach poza ich krajem - w Rosji i Chinach. Każda z tych osób ma związek z nuklearnymi próbami.
Państwowa agencja informacyjna Korei Północnej KCNA poinformowała, że ostatni test rakiety hipersonicznej zakończył się uderzeniem w cel morski oddalony o prawie 1000 kilometrów.
Zdjęcia opublikowane przez agencję pokazywały pocisk, który wznosił się w niebo, pozostawiając za sobą smugę pomarańczowych płomieni. Kim obserwował to zjawisko w towarzystwie najwyższych urzędników oraz swojej siostry Kim Yo Jong.