Po konwencji PiS. "Powinni zmienić nazwę"
Mateusz Morawiecki mówił na konwencji PiS o spotkaniu z emerytem, który podziękował mu za receptę za 0 zł. - Do Władysława Kosiniaka-Kamysza podszedł emeryt, który powiedział, że nie jest w stanie leków wykupić. Część mu nie przysługuje, a część była dużo droższa. Większość mówi, że co z tego, że leki ma trochę tańsze, skoro dużo więcej muszą zostawić w sklepie, bo PiS nie radzi sobie z inflacją. Mimo słów pana premiera Morawieckiego, Polacy nie dadzą się panu premierowi uwieźć tą propagandą. Polaków nie da się nakarmić propagandą. Z ust premiera Morawieckiego nie słyszałem wczoraj żadnej konkretnej propozycji. Słyszałem stek kłamstw i oszczerstw. To był spektakl nienawiści, a nie konwencja wyborcza - kontrował w programie "Tłit" rzecznik PSL-u Miłosz Motyka. - PiS powinien zmienić swoją nazwę na "antyopozycja". Ta partia nie ma nic do zaproponowania poza nienawiścią wobec innych partii. Prezes Kaczyński wie, że jest tak niewiarygodny, że musi straszyć innym politykiem, Donaldem Tuskiem, by utrzymać się przy władzy. Tam nie ma rozmowy o tym, jak Polska powinna wyglądać za 5 lat. Jest straszenie Tuskiem. Jarosław Kaczyński zajmuje się jednym człowiekiem w Polsce - dodał kandydat Trzeciej Drogi.