Po komisji śledczej wyszedł do dziennikarzy. "Teatr i kampania"
Mateusz Morawiecki stanął w środę przed komisją śledczą ds. afery wizowej. - Wszyscy wjeżdżający do Polski byli prześwietlani, lustrowani - zapewnił były premier. Morawiecki stwierdził również, że komisja "jest swego rodzaju teatrem i kampanią promocyjna przewodniczącego Michała Szczerby".
Środowe przesłuchanie Mateusza Morawieckiego było jego trzecim wezwaniem przed komisję śledczą. Wcześniej dwukrotnie stanął przed komisją ds. wyborów kopertowych.
- Nazwałem tę komisję ds. wyjaśnienia kłamstwa wizowego Platformy Obywatelskiej. Pamiętacie państwo wrzesień, październik, tam była mowa o kilkuset tysiącach wiz, teraz zajmujemy się dużo mniejszą liczbą - zaczął były premier korzystając ze swobodnej wypowiedzi.
"Polityka migracyjna Tuska"
Morawiecki nawiązał również m.in. do przyjęcia przez Unię Europejską paktu migracyjnego. - Cała ta komisja ma przykryć podpisany przez Tuska pakt migracyjny, który jest bardzo groźny, bo rzeczywiście może grozić, że do Polski wpłynie wielu terrorystów - zarzucił polityk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pod prąd na S7. Potężny mandat i badania lekarskie dla 79-latka
W kontekście paktu migracyjnego Morawiecki przypomniał również zdjęcie Michała Szczerby z 2015 roku. Przewodniczący komisji trzyma na nim transparent z napisem "uchodźcy mile widziani".
- To jest pana zdjęcie z roku 2015, którym pan się szczycił. To jest realizacja polityki migracyjnej Donalda Tuska, my ją powstrzymaliśmy w 2018 roku - mówił były premier.
Marek Sowa powołując się na zeznania Edgara Kobosa, oskarżył rząd PiS o "zbudowanie mafijnego systemu". Morawiecki stwierdził, że nie zapoznał się z zeznaniami Kobosa, a słowa Sowy określił jako "absolutne oszczerstwo".
- Wszyscy wjeżdżający do Polski byli prześwietlani, lustrowani. Polegam na ich działaniach - zarzekał się Morawiecki, mówiąc o działaniach hybrydowych na polsko-białoruskiej granicy.
"Teatr i kampania"
Po przesłuchaniu przed komisją śledczą Mateusz Morawiecki spotkał się z dziennikarzami. - Dla mnie jest więcej niż jasne po tym posiedzeniu, że to jest komisja ds. kłamstwa wizowego. Powiedziałem tutaj i warto to powtórzyć, że nieprawidłowości dotyczyły kilkuset wiz, a mowa była podczas kampanii wyborczej o kilkuset tysiącach wiz, więc to kłamstwo razy tysiąc - stwierdził były szef rządu.
Morawiecki ocenił, że komisja śledcza jest "swego rodzaju teatrem i kampanią promocyjną przewodniczącego" Michała Szczerby, który kandyduje do europarlamentu.
- Kiedy mówiłem o powołaniu kolejnych świadków przewodniczący Szczerba powiedział, że oni się umawiają na to popołudnie na pisanie raportu. Jak można się umawiać na pisanie raportu przed wysłuchaniem kolejnych świadków - pytał polityk.
W planach komisji śledczej ds. afery wizowej są jeszcze posiedzenia 4 czerwca, kiedy przesłuchany ma zostać były szef MSZ Zbigniew Rau i były prezes Grupy Azoty Tomasz Hinc, który we wtorek odmówił składania zeznań oraz 5 czerwca - wtedy przed komisją stanąć mają prezes PiS Jarosław Kaczyński i były prezes Orlenu Daniel Obajtek, który we wtorek nie stawił się na przesłuchanie.
Komisja bada nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce w okresie od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r.