Uderzył w PiS zeznaniami. Fala komentarzy po komisji
Edgar Kobos, współpracownik byłego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka stawił się w poniedziałek po południu przed sejmową komisją śledczą ds. tzw. afery wizowej. - Dzisiaj pierwszy raz wyrażam zgodę na publikację mojego wizerunku - oświadczył i przystąpił do wygłaszania swobodnej wypowiedzi.
26.02.2024 | aktual.: 26.02.2024 17:41
- Mam odwagę przyznać się do swoich działań i zmierzyć się z konsekwencjami - powiedział Kobos. I dodał, że chce "spróbować naprawić swoje błędy". - Jestem gotowy dzielić się swoją wiedzą organami ścigania - powiedział.
Kobos uderzył w Piotra Wawrzyka. - Mam wiedzę odnośnie metod i sposobów, z jakich korzystali ludzie z centrali MSZ, aby wymuszać wydawanie wiz na konsulach (...). Ci ludzie podlegali pod Zbigniewa Raua i Piotra Wawrzyka - stwierdził. - W mojej ocenie kierownictwo Zjednoczonej Prawicy usiłowało tuszować aferę wizową - dodał.
Po jego wypowiedzi pełnomocnicy wnieśli o przesłuchanie na posiedzeniu zamkniętym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zeznania Edgara Kobosa. Fala komentarzy
Zeznania Kobosa wywołały falę komentarzy w mediach społecznościowych.
"Ciekawostka: Edgara Kobosa przed komisją śledczą reprezentuje mecenas Maciej Zaborowski, który wcześniej reprezentował m.in. Łukasza Mejzę i do dziś reprezentuje Daniela Obajtka." - zauważa Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski.
"Edgar K. nie gryzie się w język" - ocenia Marta Gordziewicz, reporterka TVN24.
"Dzieje się" - komentuje Agnieszka Gozdyra z Polsat News.
"Bardzo interesujące rzeczy opowiada w czasie posiedzenia komisji ds. afery wizowej pan Edgar Kobos - uważa Radomir Wit z TVN24.
"Nie powiem, bardzo nerwowo się zrobiło po stronie prawicowych członków komisji śledczej ds. afery wizowej. "ROZUMIEM, ŻE PAN SŁUCHA WSZYSTKICH, ALE NIE CZŁONKÓW KOMISJI, PANIE PRZEWODNICZĄCY?" - woła poseł Piotr Kaleta. - napisał w mediach społecznościowych Kuba Korus z Newsweeka.
Przedstawiciele PiS komentują
Po wypowiedzi Kobosa głos przed kamerami zabrali przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości będący w komisji. - Usłyszeliśmy ogólnikowe oskarżenia i chcieliśmy wyjaśnić tę sprawę, tak żebyście państwo mogli za pośrednictwem kamer przekazać to opinii publicznej. Czy państwo się tego dowiedzą, co będzie na posiedzeniu niejawnym poza tymi ogólnikami? - pytali.
- My nie wiemy nic na temat tych oskarżeń, proszę pytać w innym adresie. Pan Edgar K. może kłamać, bo ma do tego prawo jako osoba, która jest podejrzaną osobą. Zależało nam na tym, żeby opinia publiczna wysłuchała pytań, które mamy do świadka - wyjaśniali przed kamerami.
Czytaj też: