PO i PiS przegrywają z PSL - najnowszy sondaż CBOS
Większość ugrupowań składających się na dzisiejszą scenę polityczną częściej budzi sprzeciw niż spotyka się z aprobatą. Wyjątek stanowi PSL. W stosunku Polaków do PO przeważa negatywne nastawienie i sprzeciw wobec reprezentowanej przez tę partię linii politycznej. Podobnie jak do PiS - wynika z najnowszego sondażu CBOS.
25.04.2012 | aktual.: 08.05.2012 15:32
Podejmując decyzje przy urnie wyborcy tylko w pewnym stopniu kierują się kryterium programowym, czyli zawartością programu i obietnicami wyborczymi danej partii. Częściej przyczyną, dla której popierają to, a nie inne ugrupowanie, jest różnie motywowane zaufanie, z jakim się do niego odnoszą. Istotnym wyznacznikiem tego zaufania jest przekonanie o zgodności polityki prowadzonej przez daną partię z interesami i poglądami wyborców - wynika z najnowszego sondażu CBOS.
W jednym z ostatnich sondaży CBOS zapytał Polaków, jak dalece istniejące spektrum partii politycznych spełnia ich oczekiwania i w jakim stopniu partie te wyrażają ich interesy i poglądy. Przedstawili badanym listę ośmiu najlepiej znanych ugrupowań. Znalazło się na niej pięć głównych ugrupowań mających reprezentację sejmową: PO, PiS, Ruch Palikota, PSL i - przekształcona w partię już po realizacji badania - Solidarna Polska, a także dwa ugrupowania pozaparlamentarne, które w ostatnich wyborach uzyskały minimum 1% głosów, a więc PJN oraz Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego. Respondenci, posługując się siedmiopunktową skalą (od -3 do +3), określali, w jakim stopniu każda z tych partii wyraża ich poglądy i reprezentuje ich interesy, czy też jest z nimi sprzeczna.
PSL pierwsze na liście pozytywnych identyfikacji
Poziom identyfikacji z istniejącymi na scenie politycznej ugrupowaniami nie jest wysoki. Nawet w przypadku ugrupowań najbardziej liczących się i cieszących się największym poparciem skłonna utożsamiać się z nimi - choćby tylko w niewielkim stopniu (wskazania +1 do +3) - jest najwyżej jedna trzecia ogółu Polaków.
Tego rodzaju pozytywną identyfikację uzyskują obecnie trzy partie: rządzące - PO i PSL oraz główne z opozycyjnych ugrupowań - PiS. Pierwsze miejsce na tej liście zajmuje obecnie PSL (33% pozytywnych identyfikacji), minimalnie wyprzedzając cieszącą się wciąż największym poparciem potencjalnych wyborców PO, oraz drugie pod względem liczby zdeklarowanych zwolenników - PiS, które za dobrych reprezentantów swych interesów i poglądów uznaje po 32% ankietowanych. Mniej osób - co czwarty badany - uważa, że ich poglądy i interesy najlepiej wyraża SLD (26% wskazań). Co piąty skłonny jest w mniejszym lub większym zakresie utożsamiać się z Ruchem Palikota (21%). Relatywnie niezbyt duża grupa badanych upatruje reprezentantów swych interesów i poglądów w mniejszych ugrupowaniach prawicowych, wywodzących się z PiS: w PJN (15%) oraz Solidarnej Polsce (14%). Co dziesiąty identyfikuje się z Nową Prawicą Janusza Korwin-Mikkego (10%).
Większość ugrupowań składających się na dzisiejsze spektrum polityczne częściej budzi sprzeciw niż spotyka się z aprobatą. Wyjątkiem jest PSL, w którym Polacy nieco częściej upatrują rzecznika swoich interesów i poglądów niż deklarują się jako przeciwnicy tej partii. Jednak nawet w przypadku tego ugrupowania gotowość do identyfikacji tylko nieznacznie góruje nad odrzuceniem (średnia ocen +0,15).
Drugie miejsce na skali "reprezentatywność" versus "odrzucenie" zajmuje SLD. Ugrupowanie to dysponuje co prawda niezbyt dużą siłą pozytywnego oddziaływania, ale jednocześnie ma relatywnie mniej przeciwników niż pozostałe najbardziej liczące się partie (średnia ocen wynosi -0,28). SLD, obok PSL, jest obecnie partią najmniej kontrowersyjnie postrzeganą i najczęściej odbieraną neutralnie.
Polacy negatywnie nastawieni do PO i PiS
W stosunku Polaków do PO przeważa negatywne nastawienie i sprzeciw wobec reprezentowanej przez tę partię linii politycznej (średnia -0,33). Prawie identyczną średnią ocen ma PiS (-0,35). Zatem społeczny odbiór PO i rozmiary społecznego zaplecza tej partii są obecnie takie same jak w przypadku jej głównego rywala. Oba ugrupowania mają też nie tylko identyczną zdolność pozyskiwania zwolenników dla reprezentowanej przez siebie linii politycznej, ale i - po raz pierwszy od wielu lat - zbliżony odsetek przeciwników (odpowiednio: 38% i 41%).
Ruch Palikota wzbudza najwięcej negatywnych emocji
Spośród głównych podmiotów dzisiejszej sceny politycznej partią najbardziej kontrowersyjną i budzącą najwięcej negatywnych emocji jest Ruch Palikota (średnia ocen -0,90). Odsetek badanych, skłonnych identyfikować się z tym ugrupowaniem, jest ponad dwukrotnie mniejszy niż liczba tych, wśród których jego działalność i prezentowana linia polityczna budzi sprzeciw.
Jak na razie niewielki jest potencjał ugrupowań najmłodszych stażem, utworzonych przez "uchodźców" z PiS, tj. PJN oraz Solidarnej Polski. Partie te, z racji niedługiej obecności na scenie politycznej, są słabiej rozpoznawalne - ich nazwy nic nie mówią około jednej czwartej badanych (odpowiednio: 22% i 25%). Mimo że nowe na scenie politycznej, nie mają u wyborców "czystej karty", ale przez rozpoznających je respondentów są wyraźnie klasyfikowane. W społecznym odbiorze obu ugrupowań nastawienie negatywne wyraźnie przeważa nad pozytywnym (średnie ocen wynoszą odpowiednio: -0,48 i -0,45).
Znacznie gorzej bilans ten wypada w przypadku Nowej Prawicy, ugrupowania nowego, choć firmowanego przez polityka od lat obecnego na naszej scenie politycznej. Najnowsza inicjatywa Janusza Korwin-Mikkego, mimo relatywnie sporej rozpoznawalności (68% badanych kojarzy to ugrupowanie, zapewne głównie za sprawą osoby lidera) pozostaje partią niszową - zdolną odwoływać się jedynie do bardzo wąskiego grona potencjalnych wyborców. Jej społeczne zaplecze, podobnie jak wcześniejszych ugrupowań utożsamianych z tym samym liderem, jest bardzo wąskie, a wobec rozmiarów dezaprobaty, z jaką się spotyka, jej szanse na powiększenie liczby sympatyków są bardzo ograniczone. U zdecydowanej większości rozpoznających ją osób Nowa Prawica spotyka się z odrzuceniem i odsetek takich wskazań prawie trzykrotnie przewyższa liczbę tych, którzy skłonni są w jakimś zakresie identyfikować się z tym ugrupowaniem (średnia ocen -0,88).
Porównanie z wcześniejszym sondażem
W stosunku do poprzedniego pomiaru (z października 2010 roku) największą zmianą, jaką CBOS obserwuje w społecznym odbiorze głównych ugrupowań, jest bardzo wyraźny spadek zdolności utożsamiania się Polaków z główną z rządzących partii. Z PO identyfikuje się obecnie aż o jedną trzecią mniej badanych (16 punktów procentowych) niż w końcowej fazie pierwszych rządów koalicji PO-PSL (spadek deklaracji z 48% w październiku 2010 do 32% obecnie). Również o jedną trzecią wzrósł poziom dezaprobaty dla PO (z 25% jesienią 2010 do 38% obecnie).
Wraz z upływem czasu, jaki mija od wyborów, rządzący zwykle tracą w oczach wyborców i opinii społecznej. Owo "zużywanie się" polityków będących u władzy szczególnie intensywnie dotyka rządzących w trudnych czasach, kiedy trzeba ograniczać wydatki i oszczędzać. W czasie sprawowania rządów w okresie 2007-2011 PO była pod tym względem ewenementem - po trzech latach rządzenia ugrupowanie to spotykało się z dużo większą akceptacją społeczną niż na początku 2007 roku, kiedy to PO była główną siłą opozycyjną wobec rządów PiS. Inaczej rzecz się ma po kolejnym wyborczym zwycięstwie - w tej chwili, kilka miesięcy po wyborach, PO ma nie tylko mniejsze poparcie i słabszą legitymację społeczną do rządzenia niż pod koniec pierwszego okresu swych rządów, ale i gorszy wynik niż PiS w końcowej fazie sprawowania władzy (w styczniu 2007 roku) i na kilka miesięcy przed przedterminowymi wyborami parlamentarnymi (średnia ocen dla tej partii wynosiła wówczas -0,03).
W przypadku pozostałych ugrupowań zmiany w społecznym odbiorze są niewielkie. Nieznacznie lepszy niż półtora roku temu jest społeczny odbiór PiS (wzrost średniej o 0,10 punktu). Tylko minimalnie wzrosła społeczna aprobata dla PSL (wzrost średniej o 0,07 punktu). Nie zwiększył się przy tym zakres pozytywnego oddziaływania tych ugrupowań - żadnej z tych partii znacząco nie przybyło sympatyków gotowych identyfikować się z nimi (różnice w granicach błędu pomiaru).
Wyraźnie słabsze od rejestrowanych jesienią 2010 roku są natomiast notowania SLD (spadek średniej o 0,36 punktu). Odsetek badanych skłonnych utożsamiać się z tym ugrupowaniem zmalał o 11 punktów. Wzrosła także, choć w mniejszym stopniu (o 6 punktów), społeczna niechęć wobec tej partii.
Od jesieni 2010 roku, mimo poszerzenia się spektrum partii po prawej stronie sceny politycznej o PJN, a potem Solidarną Polskę, a także mimo osłabienia w ostatnich miesiącach jej głównego rywala, w sytuacji partii Jarosława Kaczyńskiego niewiele się zmieniło. Wobec konkurencji wyrosłej na prawicy, PiS, jak na razie, utrzymuje stan posiadania. Z drugiej strony partia ta niewiele zyskuje na spadku notowań PO i kryzysie zaufania do niej.
Dla obrazu sceny politycznej większe znaczenie niż zmiany na prawicy miało pojawienie się Ruchu Palikota. Wobec wyrazistego, choć mocno kontrowersyjnego wizerunku tej partii, słabiej obecnie wygląda społeczne zaplecze SLD i jego zdolność wyrażania poglądów i interesów lewicowego elektoratu. Jednocześnie wiele wskazuje, że pojawienie się Ruchu Palikota osłabiło potencjał PO - zwłaszcza o tę część jej zwolenników, którzy utożsamiają się bezpośrednio z lewicą lub co najmniej z liberalizmem w sferze obyczajowej.
Główną przyczyną utraty przez PO dotychczasowego poparcia i osłabienia wśród Polaków poczucia, że jest to partia, która wyraża ich poglądy, wydaje się przede wszystkim krytyczna ocena działalności reformatorskiej rządu. Poparcie dla PO spada od stycznia bieżącego roku, w rytm kolejnych potknięć rządu - najpierw związanych z ustawą o refundacji leków, potem z ACTA, aż po powszechnie kontestowane i kosztowne społecznie zmiany w systemie emerytalnym.
PO nie jest już partią młodych
PO, jeśli chodzi o jej potencjalnych sympatyków, ma obecnie mniej wyrazisty profil niż jeszcze jesienią 2010 roku. Identyfikacje z główną z rządzących partii są słabo zróżnicowane m.in. ze względu na wiek badanych. PO nie jest już partią ludzi młodych. Stosunkowo najczęściej reprezentanta swoich interesów i poglądów upatrują w niej osoby w średnim wieku - między 35 a 44 rokiem życia (37%), nie zaś najmłodsze (18-24 lata - 30%, 25-34 lata - 31%).
Z PiS sympatyzują powyżej 55 roku życia
Nieco mniej wyrazisty jest także profil PiS. Wciąż jednak można mówić o pewnej symetrii w postrzeganiu partii Jarosława Kaczyńskiego i jej głównego rywala - PO. Zaufanie do PiS jest wyższe w tych grupach, które częściej wyrażają brak zaufania do PO, i odwrotnie - negatywne nastawienie do PiS idzie w parze z większą sympatią dla Platformy.
Tak jak półtora roku temu, stosunek do partii Jarosława Kaczyńskiego jest dość słabo różnicowany przez wiek badanych. Z ugrupowaniem tym stosunkowo najczęściej sympatyzują osoby powyżej 55 roku, ale niewiele mniej sympatyków ma ono również w grupie najmłodszych.
Palikot zdobywa młodych
Relatywnie nowe ugrupowanie na dzisiejszej scenie politycznej, Ruch Palikota, w dużej mierze odwzorowuje układ sympatii i antypatii właściwy dawniej dla PO. Z partią tą zdecydowanie najczęściej identyfikują się najmłodsi badani - w wieku 18-24 lata (37%).
PSL lubią starsze osoby
Zdolność do identyfikacji z PSL rośnie wraz z wiekiem badanych - im są oni starsi, tym częściej widzą w tej partii reprezentanta swych interesów i poglądów.
Młodzi sympatycy PJN
W większym stopniu od PiS różni się PJN. Z partią tą częściej sympatyzują osoby młode, między 25 a 34 rokiem życia (21%), rzadziej mające więcej niż 55 lat (13%). Stosunkowo najbardziej niechętne i krytyczne wobec PJN są osoby między 55 a 64 rokiem życia (36%).
Nowa Prawica dla młodych
Ugrupowanie najmniej znane spośród uwzględnionych w badaniu, ale i jedno z bardziej wyrazistych, Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego, podobnie jak jej poprzednie wcielenie, UPR, budzi zaufanie przede wszystkim ludzi młodych. Z partią tą znacznie częściej niż inni identyfikują się osoby między 18 a 24 rokiem życia (24%) oraz prawie jedna trzecia uczniów i studentów (30%). Ugrupowanie Janusza Korwin-Mikkego ma więcej sympatyków (ale i przeciwników) wśród osób z wyższym i średnim wykształceniem. Sympatii dla niej sprzyjają ponadto nieco lepsze oceny własnych warunków materialnych. PiS-owcy najwierniejsi
Stopień identyfikacji potencjalnych wyborców z partiami, na które zamierzają głosować, generalnie pozostaje wysoki. Różnice pomiędzy ugrupowaniami są jednak znaczące. Partią, z którą jej potencjalni wyborcy utożsamiają się najsilniej, jest dziś PiS (średnia ocen zgodności interesów i poglądów wynosi tu 2,31 punktu). Co drugi badany deklarujący poparcie dla partii Jarosława Kaczyńskiego w pełni akceptuje linię polityczną reprezentowaną przez to ugrupowanie (50%).
Wysoki poziom identyfikacji z partią charakteryzuje też obecnie elektorat PSL (średnia ocen 2,12 punktu). Aż 46% zdeklarowanych wyborców partii ludowców to osoby, które w pełni utożsamiają swoje interesy i poglądy z linią programową i działalnością partii.
Najsłabiej wypadają pod tym względem PO oraz SLD (średnie ocen wynoszą odpowiednio: 1,84 i 1,82). W elektoratach obu tych partii, osoby, dla których mają one zdolność pełnego reprezentowania ich interesów i poglądów, są w mniejszości i stanowią – w przypadku PO nieco ponad jedną czwartą jej dzisiejszego elektoratu (27%) i niespełna jedną czwartą (23%) zdeklarowanych wyborców SLD.
W porównaniu z sytuacją sprzed półtora roku odbiór PO oraz SLD przez własnych wyborców nieco się pogorszył – w ich ocenie oba ugrupowania straciły na reprezentatywności. Liczba osób, które choćby w niewielkim zakresie w każdej z tych partii widziałyby reprezentanta swoich interesów i poglądów, zmalała o 7 punktów procentowych – z 96% do 89% – w przypadku PO i z 91% do 84% – wśród wyborców SLD. Z kolei bardzo silnie utożsamiający się z własną partią elektorat PiS, w stosunku do 2010 roku, utwierdził się w poczuciu, że partia ta jest ugrupowaniem, które reprezentuje ich najlepiej (wzrost deklaracji identyfikacji z partią z 93% w 2010 roku do 97% obecnie).
Największą zmianą w stosunku do października 2010 jest jednak wzrost poczucia reprezentatywności PSL u jego wyborców (wzrost o 15 punktów procentowych – z 79% do 94%).
Jeśli przyjąć poziom aktualnych identyfikacji z partiami za wskaźnik ich aktualnego potencjału wyborczego czy za prognostyk przyszłych notowań – można stwierdzić, że PO ma znacznie mniejsze szanse na pozyskanie dodatkowych zwolenników niż PiS. W większym też stopniu zagraża jej erozja dotychczasowego elektoratu.