PO boi się haków na Bronisława Komorowskiego
Czy Platforma Obywatelska wystawi w wyborach prezydenckich Bronisława Komorowskiego? Na razie wciąż nie wiadomo. Planowane na wtorek posiedzenie zarządu partii przesunięto. Formalnie – z powodu urlopu wiceszefowej PO Hany Gronkiewicz-Waltz. Naprawdę chodzi jednak o przygotowanie Komorowskiego na ataki opozycji - twierdzi "Polska".
08.02.2010 | aktual.: 08.02.2010 08:51
Współpracownicy Donalda Tuska twierdzą, że jest już prawie przesądzone, iż Platforma postawi w wyborach prezydenckich na marszałka sejmu Bronisława Komorowskiego. Tutaj jednak pojawiły się poważne obawy. "Polska" przytacza słowa Romana Giertycha z jednego z wywiadów: "w lochach prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego jest tyle ciekawych teczek, że pozwoliłyby wygrać z Komorowskim nawet Gosiewskiemu".
Jak podaje "Polska", do polityków PO dociera wiele sygnałów, że po wskazaniu Komorowskiego zostaną przedstawione materiały kompromitujące go, takie jak powiązania z WSI, historie z czasów kiedy współpracował z piskorczykami, kupno atrakcyjnej działki w Jabłonnie ze znajomym Foglerem itp. Jeden z polityków PO mówi, że władze partii czekają, co takiego ma zostać odpalone, by zobaczyć, na ile jest to groźne.
Między innymi ze względu na plotki o hakach wiceszef klubu PO Janusz Palikot chce przeprowadzić w partii prawybory. Jego zdaniem dzięki temu wcześniej przeszłaby fala ewentualnych haków i ataków i do czasu właściwej kampanii to wszystko "wypaliłoby się".
Jednak zwłoka w ostatecznym wskazaniu na Komorowskiego niesie ze sobą też ryzyko osłabienia jego kandydatury - zwraca uwagę "Polska".