ŚwiatPo ataku w Monachium: nie róbmy z zamachowców celebrytów

Po ataku w Monachium: nie róbmy z zamachowców celebrytów

• Polscy politycy o zamachach, które wstrząsają Europą

• To, co dzieje się teraz w Europie jest spektakularnym przykładem fatalnie realizowanej polityki uchodźczej UE - uważa Ryszard Czarnecki z PiS

• Szaleńcy stają się celebrytami, świat o nich mówi - stwierdził Andrzej Halicki z PO

• Demokracja liberalna weszła w fazę konwulsyjną - uważa prof. Andrzej Zybertowicz

• W starożytności była kara wiecznej niepamięci dla tych, którzy popełnili straszne zbrodnie - zwrócił uwagę Waldemar Pawlak z PSL

- Ważne jest, by przestać pokazywać metody działania sprawców, bo to się staje zachętą - mówił w programie „Woronicza 17” w TVP Info Waldemar Pawlak z PSL. Politycy dyskutowali o zamachach, które wstrząsają Europą i o tym, czy można im zapobiegać. Zdaniem prof. Andrzeja Zybertowicza, Europa zachodnia płaci teraz za źle prowadzoną politykę imigracyjną, a „demokracja liberalna jest w fazie konwulsyjnej”. Ryszard Czarnecki z PiS podkreślił, że „to, co dzieje się teraz w Europie, jest spektakularnym przykładem fatalnie realizowanej polityki uchodźczej UE”.

- Tego typu wydarzenia stają się coraz bardziej niebezpieczne. Terroryzm polityczny jesteśmy w stanie kontrolować i mu przeciwdziałać. Człowiek podatny na wzywanie do agresji, do walki. IS szybko wykorzystuje pojedyncze akcje zamachowców do celów propagandowych, przypisuje je sobie. To może się nasilać i stanowi niebezpieczne zjawisko - powiedziała Barbara Dolniak z Nowoczesnej.

Ryszarda Czarneckiego (PiS) interesowała sprawa medialnego przekazu. - W Brukseli i w Monachium pojawiły się kontrolowane przecieki, że zamachowcy to ludzie wykrzykujący hasła przeciwko cudzoziemcom. Establishment polityczno-medialny używa do celów propagandowych policji. Obawia się reakcji społecznej, próbuje spacyfikować nastroje społeczne. To, co dzieje się teraz w Europie jest spektakularnym przykładem fatalnie realizowanej polityki uchodźczej UE - powiedział polityk.

Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej podkreślił, że zainteresowanie mediów może sprawić, że większa liczba desperatów będzie chciała przez zabijanie innych „sięgnąć po sławę. - Trzy ataki szaleńcze, każdy inny. Szaleńcy stają się celebrytami, świat o nich mówi, to się pojawia w każdym z tych dramatycznych zdarzeń jako tło. W tym przypadku IS nie może się przyznać, nic się z nim nie wiąże - powiedział Halicki. - Szaleńcy żyją wśród nas. Bardzo wielką uwagę musimy poświęcać osobom w pracy, sąsiadom, nawet rodzinie - podkreślił polityk.

- Problemy cywilizacyjne nasilają problemy psychiczne. Człowiek chory psychicznie i mający problemy z dostosowaniem się w rażący sposób awansuje pośmiertnie do grona celebrytów. Demokracja liberalna weszła w fazę konwulsyjną - uważa prof. Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta.

Waldemar Pawlak z PSL także zwrócił uwagę na medialne „celebryctwo” zamachowców i pejoratywnie edukacyjną wartość medialnego przekazu. - Ważne jest, by przestać pokazywać metody działania sprawców, bo to się staje zachętą. W starożytności była kara wiecznej niepamięci dla tych, którzy popełnili straszne zbrodnie - mówił Pawlak.

- Zachód jest gotów swój zgon opublikować na Facebooku. Musimy kulturowo umieć odpowiedzieć na to zjawisko. Szalony człowiek, który dostaje gotowe wzorce. Nie musi mieć karabinu, wystarczy, że jak w Nicei wsiądzie do ciężarówki - podkreślił były premier.

Marek Jakubiak z Kukiz’15 zwrócił uwagę na to, że uchodźcy przez lata nie integrują się ze społecznościami zachodnimi. - Trzecie pokolenie imigrantów atakuje swoich dobroczyńców. Ci ludzie są dalej obcymi w państwach, do których przyjechali ich rodzice czy dziadkowie. Polityka multi-kulti padła w gruzy - zauważył.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (102)