ŚwiatPłonie centrum medyczne w Moskwie. To już kolejny wielki pożar w Rosji

Płonie centrum medyczne w Moskwie. To już kolejny wielki pożar w Rosji

W czwartek media społecznościowe obiegły filmy i zdjęcia z Moskwy - według różnych przekazów, w stolicy Rosji wybuchł ogromny pożar centrum medycznego. Na udostępnionych w sieci nagraniach widać gigantyczne kłęby czarnego dymu nad budynkiem.

Pożar centrum medycznego w Moskwie, fot.  Arow Intel/Twitter
Pożar centrum medycznego w Moskwie, fot. Arow Intel/Twitter
Źródło zdjęć: © Twitter | Twitter

28.04.2022 | aktual.: 28.04.2022 12:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na razie nie pojawił się żaden oficjalny komunikat lokalnych władz ani służb w tej sprawie. Pierwsze materiały wideo i zdjęcia z miejsca zdarzenia zaczęły pojawiać się w mediach społecznościowych w czwartek rano.

"Płonie centrum medyczne pod zabudową w Moskwie" - głoszą poranne doniesienia.

Rosyjskie media na razie milczą o tym incydencie.

Warto również wspomnieć, że w nocy ze środy na czwartek w Moskwie miało dojść do serii wybuchów. Ponadto ogniem zajęło się kilka samochodów przy ulicy Kustanajskiej.

Eksplozję można usłyszeć na nagraniu zamieszczonym na Twitterze przez profil "Ukraine War SitRep". We wspomnianym wyżej miejscu miało płonąć siedem aut.

Według profilu nikt nie został ranny i badane są okoliczności zdarzenia, które nadal pozostają niejasne.

Zdjęcia z pożaru samochodów pojawiły się też na rosyjskim portalu społecznościowym Vkontakte.

Seria tajemniczych eksplozji w Rosji

Przypomnijmy, że w ciągu ostatnich kilku tygodni w Rosji doszło do serii wybuchów i pożarów w obiektach ministerstwa obrony (m.in. w wojskowym instytucie badawczym w Twerze), a także w składach ropy naftowej (m.in. w magazynach paliw pod Biełgorodem i w Briańsku). Przyczyna tych zdarzeń nie została jak dotąd ustalona.

"Jak można wyjaśnić te incydenty? W bardzo prosty sposób. Rosjanie, jeśli zdecydowaliście się z całą mocą atakować sąsiedni kraj, zabijać tam wszystkich, kogo się da i rozjeżdżać cywilów czołgami, a jako zaplecze tych zbrodni wykorzystujecie swoje bazy paliw, to wcześniej czy później będziecie musieli spłacić długi" - oświadczył doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

"Rozbrajanie składów rosyjskich morderców w Biełgorodzie i Woroneżu jest procesem całkowicie naturalnym, żywiołowym. Karma to okrutna rzecz" - napisał. Jego zdaniem przyczyny zniszczeń infrastruktury wojskowej w przygranicznych obwodach Rosji mogą być bardzo różne". "Łącznie z boską interwencją wobec grzeszników, którzy w niedzielę wielkanocną masowo zabijali mieszkańców ukraińskiego Mariupola" - dodał.

Źródło: Twitter/Newsweek

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
pożarrosjawojna w Ukrainie