Płock. "Upadł i szedł na czworaka". W sieci pojawiło się wstrząsające nagranie ze szpitala
Mężczyzna z rwą kulszową wyszedł ze szpitala na czworaka. Jak tłumaczy 42-latek, z bólu nie mógł inaczej. Gdy prosił o lek przeciwbólowy, miał zostać zignorowany. Szpital odpiera zarzuty i przedstawia swoją wersję.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym mężczyzna na czworaka idzie korytarzem szpitala. W opisie było wyjaśnione: "Pacjent z rwą kulszową po kilku godzinach czekania wypisany do domu z nakazem 'leżeć i czekać aż przejdzie'. Nie miał siły iść, upadł i szedł na czworaka. Masakra".
Polsat News dotarł do mężczyzny, którego sfilmowano. To 42-letni Michał Umiński z Drobina. Z jego relacji wynika, że pobrano mu krew, podłączono kroplówkę. W trakcie rozmowy z neurologiem usłyszał, że powinien chodzić na basen i więcej spacerować.
Mężczyzna opowiada, że gdy już wychodził, zaczęła go bardzo boleć noga. Miał poprosić lekarza dyżurnego o lek przeciwbólowy, ale ten mu nie pomógł. Pan Michał twierdzi, że został zignorowany, z bólu uklęknął i wychodził ze szpitala na czworaka, bo nie dał rady inaczej.
Nagranie, na którym widać ten moment, pojawiło się w internecie. Pacjent ma ogromny żal do lekarza dyżurnego - Nie wybaczę mu tego, że nie podał mi leku - mówi.
Płock. Szpital wydał oświadczenie
Szpital przedstawia tę sytuację nieco inaczej. W oświadczeniu na stronie szpitala czytamy: "W związku z sytuacją, która została zarejestrowana na terenie Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku i opublikowana w serwisie Facebook w dniu 28.08.2020r. informuję, że dokonano analizy ww. materiału, zapisu z kamer monitoringu szpitala oraz w trybie pilnym przeprowadzono rozmowy z personelem pełniącym dyżur w chwili wystąpienia zdarzenia. Stwierdzono, że opublikowany fragment nagrania nie przedstawia prawdy o całości zdarzenia. Zarzut nieudzielenia pomocy jest bezpodstawny. Pacjenta zbadano, wykonano diagnostykę, wdrożono leczenie oraz wydano dalsze zalecenia. Pacjent ze strefy »czerwonej« SOR wyszedł o własnych siłach w pozycji stojącej. Po krótkim pobycie w poczekalni SOR przyjął pozycję »na czworakach« i udał się w stronę wyjścia wcześniej wyrzucając posiadaną dokumentację medyczną. Po zaistniałym incydencie oraz z uwagi na stan emocjonalny zaproponowano hospitalizację, na którą pacjent nie wyraził zgody".
"W przypadku pojawienia się dalszych bezpodstawnych oskarżeń wobec Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku oraz personelu medycznego, zostaną podjęte stosowne kroki prawne w celu ochrony dobrego imienia Szpitala oraz zatrudnionego w nim personelu" - przekazuje w oświadczeniu dyrektor szpitala Stanisław Kwiatkowski.
W sprawę zaangażował się rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.