Platforma liderem, LPR i PSL poza Sejmem
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się we
wrześniu, zatryumfowałaby PO z poparciem 28,5% wyborców. O
ponad 5 pkt. procentowych wyprzedziłaby PiS (23,1%) - wynika z
sondażu Pentora przeprowadzonego na zlecenie "Życia Warszawy".
Swoich reprezentantów na Wiejskiej miałaby też Samoobrona (8,9%) i SLD (5,2%). Progu wyborczego nie przekroczyłyby natomiast LPR (3%) i PSL (1,1%).
W porównaniu z sondażem Pentora z połowy sierpnia przewaga PO nieznacznie wzrosła (wtedy 26%), spadły za to słupki dla PiS (wówczas 25%). Dlaczego? Eksperci nie są zgodni. Politolog prof. Kazimierz Kik uważa, że notowania PiS ciągnie w dół "ideologiczny i wojowniczy" wizerunek nowego premiera. Poza ty chybiona jest - zdaniem Kika - strategia polegająca na "podgrzewaniu politycznego pieca" - cytuje dziennik.
Od połowy sierpnia obserwujemy ofensywę PiS przejawiającą się m.in. w podjęciu tematu lustracji i we wzmożonej aktywności bankowej komisji śledczej. To zła strategia, bo Polacy chcą spokoju - uważa.
Z tą opinią nie zgadza się specjalista od wizerunku politycznego Eryk Mistewicz. W wyniku prac komisji bankowej nie wzrośnie cena chleba. A według badań, informacja nie dotycząca bezpośrednio ludzi nie przekłada się od razu na sondaże - twierdzi. Jego zdaniem, powodem zwyżki poparcia dla PO jest niedawny start jej kampanii wizerunkowej.
Skąd biorą się marne notowania Samoobrony i LPR? Eksperci nie mają wątpliwości: przyczyną jest marginalizacja obydwu ugrupowań przez większego koalicjanta. Uczestniczą we władzy, ale celem PiS jest wyeliminowanie swoich kontrahentów - mówi prof. Kik.
Eksperci zgadzają się też, że preferencje wyborców mogą ulec zmianom. Powód? Start kampanii samorządowej - pisze "Życie Warszawy". Zyskają ci, którzy będą wiedli prym w blokach wyborczych. Dlatego wzrośnie poparcie dla PiS i SLD, spadnie dla Samoobrony i LPR - przewiduje Mistewicz. (PAP)