Plany zbrojeniowe Polski: Rosja zaniepokojona
Rosja zaniepokojona planami zbrojeniowymi Polski. Jak wyjaśnia agencja Interfax, chodzi o okręty podwodne wyposażone w rakiety Tomahawk, które chce kupić polska armia.
12.03.2015 | aktual.: 12.03.2015 13:10
- To jednoznacznie antyrosyjski akt - twierdzi były naczelnik departamentu współpracy międzynarodowej Ministerstwa Obrony Leonid Iwaszow.
W jego ocenie, Rosja musi odpowiedzieć zdecydowanym ruchem na plany Warszawy. Wojskowy ekspert sugeruje zwiększenie na Bałtyku liczby rosyjskich kompleksów przystosowanych do zwalczania celów podwodnych.
- W Polsce muszą zrozumieć, że podejmowanie przez Warszawę antyrosyjskich kroków nie pozostanie bez odpowiedzi - cytuje Leonida Iwaszowa agencja Interfax.
Ekspert dodaje, że Moskwa powinna bez skrupułów rozmieszczać w obwodzie Kaliningradzkim systemy rakietowe Iskander-M. Sugeruje też, że antyrosyjskie działania Warszawy, a do takich zalicza plany zakupu rakiet Tomahawk, są podejmowane w ścisłej współpracy z Waszyngtonem.
Tomahawki to broń, która ma głównie odstraszać przeciwnika. Pociski takie przenoszą ok. 500 kg materiałów wybuchowych i są w stanie uderzać w cele oddalone o ponad tysiąc kilometrów. Mogą być przenoszone przez samoloty lub okręty (co najmniej klasy niszczyciela lub podwodne). Taką bronią dysponują jedynie USA i Wielka Brytania.