Plan awaryjny PO: Tusk ma się pozbyć "nieodwoływalnego"
Jak ustaliła "Rzeczpospolita" Donald Tusk ma zamiar odwołać ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Ma sam pokierować resortem. To - jak pisze gazeta - "plan awaryjny PO".
07.06.2011 | aktual.: 07.06.2011 20:15
Informator "Rzeczpospolitej" twierdzi, że do zmian w rządzie dojdzie przed wyborami. Niedawno w kancelarii premiera odbyć się miało kryzysowe spotkanie, podczas którego omawiano ewentualną rekonstrukcję w rządzie. Największym "obciążeniem" podczas wyborów miał się okazać właśnie szef resortu infrastruktury - uznał premier po dyskusjach ze swoim najbliższym otoczeniem i marszałkiem sejmu Grzegorzem Schetyną.
"Rzeczpospolita" przypomina, że kilku dni z mediów sypią się gromy na rząd za fiasko budowy dróg na Euro 2012. Odpowiada za nie minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. To również resortowi infrastruktury podlega kolej, a bałagan odbił się na notowaniach.
Jak twierdzi informator gazety minister dostał tydzień na rozwiązanie konfliktu z chińskim wykonawcą, który odmówił dalszej budowy odcinka autostrady A2. Ale premier nie czeka już na pomysły ministra, tylko sam konsultuje się z ekspertami, którzy podsuwają mu awaryjny scenariusz ukończenia autostrady.
Gazeta pisze, że sytuacja jest wyjątkowa, bo Cezary Grabarczyk uchodził za najbliższego sprzymierzeńca Tuska w jego sporach ze Schetyną. Jednak polityczna pozycja może już nie wystarczyć.