Przyszłość prezydenta. Ma plan na następne lata

• Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego" zadeklarował gotowość do objęcia funkcji premiera, jeśli pojawi się taka potrzeba i propozycja.
• Duda wykluczył swój udział w wyborach parlamentarnych, ale nie zamyka się na inne wyzwania polityczne, w tym rolę mediatora koalicyjnego.
• Prezydent odniósł się także do szczytu NATO w Hadze, podkreślając sukces Polski w kwestii zwiększenia wydatków na obronność.

Gotowość do objęcia funkcji premiera Andrzej Duda zdradził w wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego". - Jeżeli będzie potrzeba służenia Rzeczypospolitej poprzez podjęcie po raz kolejny konkretnych zadań w postaci pełnienia jakiejś funkcji, to na pewno je podejmę - powiedział Duda. Kończący swoją II kadencję prezydent ewentualne przyszłe zadanie określił jako funkcję "premiera łączącego nowe porozumienie koalicyjne".

Andrzej Duda podkreślił, że ma kompetencje do podjęcia takiej misji. - Myślę, że dziesięcioletnie doświadczenie w sprawowaniu urzędu prezydenta daje mi wystarczającą legitymację, żeby móc pełnić taką funkcję. Proszę pamiętać, że w polityce jestem od praktycznie dwudziestu lat - mówi Andrzej Duda w rozmowie z Piotrem Legutką.

W rozmowie z "Gościem Niedzielnym" prezydent Duda wykluczył swój udział w wyborach parlamentarnych. Ujawnił również, czy widzi siebie w przyszłości w instytucjach międzynarodowych. Zapytany, czy otrzymuje propozycje objęcia takich stanowisk odpowiedział, że obecnie nie ma klimatu politycznego sprzyjającego konserwatywnym politykom na arenie międzynarodowej.

Prezydent zaznaczył jednak, że sytuacja może się zmienić w najbliższych latach, a on będzie się starał na jakiekolwiek wyzwania odpowiedzieć tak, "żeby było z tego jak najwięcej korzyści dla Polski".

W wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego" prezydent Duda odniósł się także do szczytu NATO w Hadze. Wyraził zadowolenie z przebiegu spotkania i podkreślił, że Polska odegrała istotną rolę w inicjatywie zwiększenia wydatków na obronność. Tłumaczył, że to on zainicjował kwestie podniesienia wydatków na obronność w NATO do 3 proc. PKB w marcu zeszłego roku i te propozycje przedstawiał i byłemu prezydentowi USA Joe Bidenowi oraz obecnemu - Donaldowi Trumpowi. - Obecny prezydent powiedział wtedy w swoim stylu, że trzeba się domagać jeszcze więcej - 5 proc. - relacjonuje prezydent Duda.