Plaga w Karkonoszach. Cross na leśnych ścieżkach

Strażnicy coraz częściej zapobiegają crossowym wyścigom w lasach Karkonoskiego Parku Narodowego i w jego otulinie. Motocyklistów służby spotkały znów w ten weekend we wschodnich Karkonoszach.

Zaostrzenie kar za rozjeżdżanie lasu do kilku tysięcy złotych oraz konfiskatę maszyn, które dewastują leśne ścieżki, zapowiedziało Ministerstwo Klimatu. Tymczasem mandaty wynoszą najwyżej tysiąc złotych, więc motocykliści, którym nie przeszkadza zakłócanie leśnej ciszy, przygotowują sobie zawczasu taką sumę i liczą się z jej wydaniem.

Cross po lesie w Karkonoszach trwa więc w najlepsze. Napotkani w ten weekend amatorzy przejażdżek nie są jedynymi, jakich przyłapały służby w sierpniu.

11 sierpnia na stokach Lasockiego Grzbietu w Karkonoszach strażnicy, wspierani przez policyjny patrol z Kamiennej Góry, napotkali zorganizowaną czteroosobową grupę crossową z Wielkopolski. Przyjechała ona specjalnie, by ścigać się po wyznaczonej samowolnie trasie na motorach enduro.

Strażnicy informują, że każdy z mężczyzn został ukarany grzywna w wysokości tysiąca złotych. Uprzedzając komentarze, jakie pojawiają się w mediach społecznościowych, funkcjonariusze tłumaczą, że na leśne ścieżki wyjeżdżają też ciężkie maszyny, jednak trudno porównywać pracę przy pielęgnacji lasu do egoistycznych rozrywek.

Motocykliści próbują zalegalizować swoje wyścigi. Jednak ich prośby o wyznaczenie legalnych torów terenowych spotykają się z protestami mieszkańców karkonoskich miejscowości.

Czytaj też: Wielki pożar w Poznaniu. Mówią o cudzie

Przeczytaj również: Kobieta ugodzona nożem nie żyje. Policja: Zatrzymane osoby

Źródło: radiowroclaw.pl