To już prawdziwa plaga. Kradną na potęgę
W 2022 roku polska policja odnotowała 124 tys. przypadków kradzieży. Najwięcej dokonano w Warszawie i okolicach. Służby alarmują, że choć niekiedy sprawcy tłumaczą się biedą i rosnącymi cenami, to bardzo często ze sklepów znikają alkohole i drogie perfumy - pisze "Rzeczpospolita".
W ubiegłym roku ponad połowę spośród wszystkich przestępstw stanowiły czyny o charakterze kryminalnym. W całym kraju odnotowano ich 476 tys., co stanowi wzrost o 8,1 tys. w porównaniu z 2021 rokiem - czytamy w "Rzeczpospolitej". Za prawdziwą plagę uchodzą kradzieże.
- Rzeczywiście odnotowaliśmy ich zwiększoną liczbę, zwłaszcza kradzieży sklepowych. I chociaż rozumiemy, że ceny towarów rosną, to zadziwiające, że zabierane bez płacenia w kasie są głównie alkohole i drogie kosmetyki - mówi w rozmowie z gazetą insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji.
Jak dodaje, to dowód, że tego typu zachowania nie mogą być usprawiedliwiane niskimi dochodami czy niskim poziomem życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skala kradzieży niebezpiecznie rośnie
Dane policji wskazują, że w 2022 roku miało miejsce 249 tys. przestępstw pospolitych (wzrost o 10,7 tys. w stosunku do roku poprzedniego). Znaczną część z nich stanowią kradzieże, których w zeszłym roku odnotowano aż 124 tys. (wzrost o ponad 12 tys.) - wylicza "Rzeczpospolita".
Najwięcej złodziei grasowało w Warszawie i okolicach (20,7 tys. - wzrost o prawie 2 tys.) oraz w woj. dolnośląskim i śląskim. 20 proc. więcej kradzieży odnotowano też na Podlasiu. Najmniej kradzieży wydarzyło się w woj. świętokrzyskim.
"Rz" podaje, że kradzione jest praktycznie wszystko, zaczynając na jedzeniu, a kończąc na elektronarzędziach. W Ostrowcu Świętokrzyskim 70-latka kilkanaście razy w miesiącu wynosiła kosmetyki z drogerii, których wartość wyniosła 2,7 tys. zł. Tymczasem w Katowicach złapano klientkę, która ukradła chleb i kefir warte 12 zł.
Źródło: "Rzeczpospolita"