Płacenie za fałszywe leżenie
O wystawianie nieprawdziwych zwolnień lekarskich w zamian za korzyści majątkowe podejrzana jest 61- letnia lekarka z Kostrzyna (Wielkopolskie). Kobieta przyznała się; grozi jej do 10 lat pozbawienia wolności - poinformował Zbigniew Paszkiewicz z zespołu prasowego poznańskiej policji.
Prokuratura zastosowała we wtorek wobec podejrzanej poręczenie majątkowe w wysokości 27 tys. zł i zakaz opuszczania kraju. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono też pieniądze, znajdujące się na kontach, należących do kobiety.
Z dotychczasowego śledztwa wynika, że za wypisywanie nieprawdziwych zwolnień lekarka brała od pacjentów od 10 do 50 zł lub drobne upominki. Policjanci ustalili, że proceder trwał od 2001 roku. W tym czasie kobieta wystawiła prawie dwa tysiące zwolnień. Najczęściej w okresie wakacyjnym, świątecznym, a także gdy komuś groziło zwolnienie z pracy. Byli tacy pacjenci, którzy rzekomo z uwagi na zły stan zdrowia, przebywali na zwolnieniu nawet przez pół roku, chodząc co dwa tygodnie z wizytą do lekarki.
O postępowaniu lekarki policja i prokuratura zostały poinformowane przez kilka osób, które zapłaciły kobiecie za otrzymanie fałszywego zwolnienia.