PolskaPKW: ponad połowa wójtów wybrana w I turze

PKW: ponad połowa wójtów wybrana w I turze

Ponad połowa wójtów, burmistrzów i prezydentów miast została wybrana w pierwszej turze wyborów. Zdecydowana większość z nich to wójtowie małych gmin - do 20 tys. mieszkańców.

31.10.2002 18:00

PKW podała w czwartek dane statystyczne dotyczące wyborów wójtów.

Na 2 tys. 478 stanowisk w pierwszej turze wyłoniono 1 tys. 272 wójtów, burmistrzów i prezydentów, z tego 1 tys. 200 w gminach do 20 tys. mieszkańców. Frekwencja na podstawie wyników wyborów wójtów wyniosła 44,33% i była niższa od tej z poprzednich wyborów samorządowych - wówczas wyniosła 49,52%.

Największa frekwencja w wyborach wójtów była w woj. podkarpackim - 51,29%, najniższa natomiast w śląskim - 39,92%.

Najwięcej głosów uzyskał w pierwszej turze kandydat na wójta Kunic (woj. dolnośląskie)- 94,6%.

Spośród wójtów wyłonionych w pierwszej turze najwięcej - 220 to kandydaci PSL. Natomiast spośród kandydatów, którzy weszli do drugiej tury wyborów najwięcej - 354 to kandydaci koalicji SLD-UP.

Przewodniczący PKW Ferdynand Rymarz zastrzegł jednak, że dane te dotyczą tylko tych kandydatów ogólnopolskich komitetów wyborczych z jednolitymi numerami list. W zestawieniu z podziałem na komitety wyborcze nie ma więc np. popieranego przez PO Ryszarda Zembaczyńskiwgo, który został prezydentem Opola, ale startował z komitetu o innej nazwie niż PO.

Spośród siedmiu komitetów wyborczych, które miały jednolity numer list na szczeblu wojewódzkim, w pierwszej turze wybrano dwóch kandydatów LPR, 5 - Samoobrony, 91 - SLD-UP, i żadnego kandydata Unii Samorządowej, Alternatywy Partii Pracy i Unii Polityki Realnej. W pierwszej turze wybrano także 954 kandydatów z innych komitetów i pod tą właśnie liczbą kryją się np. ci popierani przez PO i PiS.

Natomiast do drugiej tury weszło 19 kandydatów LPR, 35 - Samoobrony, 1- Alternatywy PP, 224 - PSL, 6 kandydatów PO, 2 - PiS i ani jeden kandydat Unii Samorządowej (Unia Wolności)
, UPR i koalicji PO-PiS.

W 63 gminach powyżej 20 tys. mieszkańców i w dziewięciu miastach na prawach powiatu wójt został wybrany w pierwszej turze wyborów.

W trzech miastach: Pakości (woj. kujawsko-pomorskie), Czerniejewie (Wielokpolska) i Suchaniu (woj. zachodniopomorskie) wyboru wójta dokona rada - w każdym z tych miast na ten urząd kandydowała tylko jedna osoba i żadna z nich w pierwszej turze nie zdobyła ponad połowy ważnych głosów.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej powróciła sprawa problemów z systemem informatycznym obsługującym wybory. Członkowie PKW utrzymują, że problemy z systemem nie opóźniły ogłoszenia wyników wyborów wójtów - powtórzyli, że od początku zapowiadali, że zestawienie wyników wyborów wójtów ogłoszą 31 października i tak się stało.

Dziennikarze pytali, czy - skoro opóźnień nie było na szczeblu centralnym - były opóźnienia na poziomie terytorialnych komisji wyborczych spowodowane problemami z komputerami.

Stanisław Zabłocki z PKW powiedział, że opóźnienia były tylko w tych, "nielicznych" miejscach, w których komisje terytorialne nie zdążyły "przed zatkaniem się systemu" pobrać danych z bazy.

Według niego, gdyby nie było komputerów i systemu, nie wiadomo, czy nie byłoby innych problemów z liczeniem głosów. "Pogięte druty w liczydłach też by spowodowały opóźnienie" - powiedział Zabłocki.

Stanisław Kosmal z PKW podkreślił natomiast, że np. w Warszawie, nawet gdyby system działał dobrze, byłyby opóźnienia, bo są problemy z błędnie wypełnionymi protokołami z obwodowych komisji wyborczych.

Kierownik Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki powtórzył, że PKW wstrzyma się z ferowaniem wyroków "kto jest winien" problemów z systemem do czasu, aż zbada to inspekcja, która ma zostać powołana po wyborach.

Powiedział także, że na kwotę ponad 24,5 mln zł, którą wymieniają media jako koszt systemu informatycznego składają się m.in. koszty kompleksowej obsługi PKW (9 mln), wydatki związane z zakupem sprzętu informatycznego i poligraficznego (2 mln 600 tys.), zakup oprogramowania (8 mln 580 tys.), koszty informatycznej obsługi komisarzy wyborczych itd.

Jeśli chodzi o centralny serwis informatyczny (bazę danych PKW) to jego koszt wynosi 264 tys, audyt kosztował 2 mln zł, a transmisja TP S.A. - 400 tys zł.

Obecny na konferencji prasowej lider UPR Janusz Korwin-Mikke - jak sam powiedział - jako "dziennikarz - wydawca 'Najwyższego Czasu'" pytał, czy PKW nie może w całości zwrócić wykonawcom systemu informatycznego skoro się nie sprawdził i za niego nie zapłacić.

"Jeżeli ktoś mówi mi, że zawiezie mnie samochodem szybciej niż ja dojdę na piechotę, a wiezie mnie dłużej niż bym szedł to znaczy że nie dotrzymał umowy i mu nie zapłacę" - mówił Korwin-Mikke.

"Krajowe Biuro Wyborcze nie zapłaciło jeszcze firmie Prokom ani złotówki" - podkreślił Czaplicki. Dodał, że KBW zapłaci dopiero po wykonaniu określonego etapu prac.

Rymarz podkreślił, że choć Komisja zawiodła się na systemie informatycznym - spodziewała się po nim znacznie więcej, to problemy te nie oznaczają, że PKW zrezygnuje w ogóle z wdrażania techniki komputerowej w liczeniu głosów.

"Cóż się takiego stało? W Pentagonie są awarie, zamykają lotniska. A gdzież nam do tamtej techniki?" - tak Rymarz podsumował konferencję. (aka, an, iza)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)