PKW dyskryminuje LPR?
Posłowie Ligi Polskich Rodzin uważają, że
odrzucenie przez Państwową Komisję Wyborczą ich sprawozdania
finansowego z kampanii wyborczej jest decyzją polityczną i
świadczy o nierównym traktowaniu poszczególnych ugrupowań.
17.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czujemy się dotknięci. Nie z przyczyn merytorycznych - nie popełniliśmy błędów podczas kampanii wyborczej - ale z przyczyn politycznych zostało nasze sprawozdania odrzucone - powiedział w piątek poseł LPR Zygmunt Wrzodak. Dodał, że sprawozdania SLD i Platformy Obywatelskiej zostały przyjęte, mimo że zawierają znacznie poważniejsze błędy.
Posłowie LPR zwrócili uwagę, że wskutek takiej decyzji PKW mogą być pozbawieni funduszy na prowadzenie kampanii informacyjnej w sprawie Unii Europejskiej.
Grozi nam sytuacja, w której w ogóle będziemy pozbawieni środków na prowadzenie kampanii informacyjnej o Unii Europejskiej. Warunkiem uznania przez nas za legalne referendum o UE jest równe traktowanie wszystkich przez PKW - powiedział Roman Giertych.
Ostrzegamy, że łamanie zasad równości partii politycznych będzie skutkowało podkopywaniem zasad demokratycznego państwa prawnego. A to będzie miało znacznie bardziej dalekosiężne konsekwencje niż jakieś naruszenie zasad demokratycznych przez Samoobronę czy Andrzeja Leppera, ponieważ tu chodzi o sam fundament demokracji - dodał Giertych.
Posłowie LPR przedstawili też swoje stanowisko w sprawie złożonego przez nich kilka miesięcy temu projektu uznania działań organów bezpieczeństwa w latach 1944-1956 za zbrodnie ludobójstwa, który to projekt, mimo pozytywnej opinii w komisji ustawodawczej, nie został skierowany pod obrady Sejmu.
Zgodnie z projektem uchwały, Prokuratura Generalna ma wystąpić z wnioskiem o pociągnięcie sprawców tych czynów do odpowiedzialności przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym. Posłowie LPR wyjaśnili, że chodzi o takie osoby jak Helena Wolińska czy Stefan Michnik.
Uważamy, że wstrzymywanie prac nad tą uchwałą, które skutkuje niepodjęciem działań przez Prokuratora Generalnego, ma cechy politycznego układu między SLD a częścią działaczy związanych z "Gazetą Wyborczą", i - naszym zdaniem - jest to działanie polityczne, które ma ochronić pewne osoby przed poniesieniem odpowiedzialności karnej za dokonywane w Polsce zbrodnie ludobójstwa - oświadczył Giertych.
Naszym zdaniem, taka uchwała jest niezbędnie potrzebna jak najszybciej i domagamy się od publicznie od marszałka Sejmu i stosownych organów sejmowych, aby natychmiast się tym zajęły - wezwał Giertych. (and)