Piwnik: mój resort pracuje dobrze
Minister sprawiedliwości Barbara Piwnik odrzuciła we wtorek zarzuty złego funkcjonowania jej resortu. Zdaniem minister, nawet łącząc sprawy Colloseum, domniemanego zleceniodawcy zabójstwa Marka Papały Edwarda M., czy niesłusznego zatrzymania szefa Orlenu, nie można stawiać tezy, iż wydział sprawiedliwości źle funkcjonuje.
16.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W wywiadzie dla Polskiego Radia minister powiedziała, że taka teza świadczy tylko o tym, iż komuś przeszkadza to, że prokuratura zaczyna pracować sprawnie. Jak stwierdziła, pojawiające się zarzuty o wywieraniu nacisków w sprawie Edwarda M. nie mają podstaw. Ja żadnych poleceń nie wydawałam, wyłącznie politycy opozycji zarzucają różne rzeczy ministerstwu sprawiedliwości - powiedziała minister. Podkreśliła, że do chwili obecnej prokurator prowadzący nie zawiadomił jej o tym, żeby ktoś wywierał w tej sprawie na niego naciski.
Odnosząc się do sprawy wypuszczenia przez katowicki sąd szefów Colloseum Barbara Piwnik powidziała, że w tym przypadku prokurator wykorzystał wszystkie dostępne środki. Przypomniała też, że wniosła o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w tej sprawie. Kwestię gdańskiego dochodzenia w sprawie gazociągu jamalskiego minister Piwnik nazwała następnym mnożeniem nieporozumień i próbą manipulowania. (jask)