Pitera będzie miała specjalną ochronę
Jeszcze dziś wieczorem wicepremier-minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna podejmie decyzję o przyznaniu specjalnej ochrony Julii Piterze.
03.12.2007 | aktual.: 03.12.2007 18:01
Samochód Pitery spłonął w niedzielę wieczorem. Początkowo strażacy, którzy gasili pożar, podawali jako wstępną jego przyczynę samozapłon instalacji elektrycznej w silniku. W poniedziałek nad ranem, po kilkugodzinnej pracy ekspertów z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego (CLK) pojawiła się jednak hipoteza, że mogło dojść do podpalenia.
Wioletta Paprocka z MSWiA podkreśla, że sama Julia Pitera nie domagała się ochrony. Grzegorz Schetyna podejmie decyzję w tej sprawie wieczorem po powrocie do Warszawy. Paprocka podkreśla, że wicepremier czeka na raport policji w tej sprawie, który rozwieje wątpliwości na temat okoliczności powstania pożaru w samochodzie Pitery.
Wrak samochodu Julii Pitery bada biegły w zakresie pożarnictwa. Ekspertyza będzie gotowa prawdopodobnie we wtorek. Policja przesłuchuje też osoby, które widziały palące się auto, zanim na miejsce zdarzenia przyjechali policjanci i strażacy.
W tej chwili rozpatrywane są obie wersje. Czekamy na opinie biegłych. Policjanci docierają też do świadków oraz nagrań przez nich sporządzonych. To wszystko zostanie przeanalizowane - powiedział Sokołowski.
Z jednego z takich nagrań - jak podało m.in. Radio ZET - ma wynikać, że pożar zaczął się od opony samochodu.
Policja - jak powiedział Sokołowski - sprawdza też czy coś zostało zarejestrowane przez znajdujące się w pobliżu kamery przemysłowe.
Jak powiedział rzecznik KSP Marcin Szyndler, w tej sprawie przesłuchano już kilkunastu świadków. Policja będzie miała pewność, co było przyczyną pożaru dopiero po przeprowadzeniu szczegółowych badań - dodał. W tej chwili istnieją pewne przesłanki, że pożar ten mógł być wywołany działaniem osób trzecich - wyjaśnił.
Szyndler zapewnił, że policja jest w stałym kontakcie z Piterą. Pani Pitera wie, że może w każdej chwili zwrócić się do nas o ochronę, jeśli poczuje się zagrożona - powiedział.
Julia Pitera jest sekretarzem stanu w kancelarii premiera, pełnomocnikiem rządu ds. opracowania programu zapobiegania nieprawidłowościom w instytucjach publicznych. Ma przygotowywać zmiany ustawowe i kadrowe w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.
Pitera powiedziała, że liczy, iż było to jednak niesprowokowane zdarzenie, a nie czyjeś celowe działanie. Wolę żyć z tym przeświadczeniem, że świat nie jest taki zły - powiedziała. Samochód był ubezpieczony, serwisowany, miał 2,5 roku, był sprawny technicznie, dwa miesiące temu przeszedł przegląd techniczny - poinformowała Pitera.
Premier Donald Tusk zapowiedział podczas pobytu w Bytomiu, że szybko zostanie ustalone, kto był sprawcą podpalenia samochodu Julii Pitery. Zastrzegł, że incydent ten nie doprowadzi do zwiększenia ochrony ministrów.