PolskaPiS zmieni ordynację wyborczą pod siebie? "To, czy będzie ona sprzyjać rządzącej partii, zależy tak naprawdę od opozycji"

PiS zmieni ordynację wyborczą pod siebie? "To, czy będzie ona sprzyjać rządzącej partii, zależy tak naprawdę od opozycji"

Prawo i Sprawiedliwość pracuje nad projektem nowej ordynacji wyborczej. Szczegóły na razie nie są znane. Wiadomo jedynie, że PiS chce wprowadzić w Polsce system mieszany. W ocenie polityków opozycji rządząca partia przygotowuje rozwiązanie, które pomoże jej wygrać wybory w kolejnej kadencji. W ocenie politologa Norberta Maliszewskiego przyszły triumf PiS uzależniony jest od postawy samej opozycji. - Prawo i Sprawiedliwość jest liderem sondaży, więc można domyślać się, że jego kandydaci wygraliby z reprezentantami Nowoczesnej czy Platformy. Jeśli jednak opozycja zdecyduje się zjednoczyć i wystawi wspólnego przedstawiciela, wynik nie będzie taki oczywisty.

PiS zmieni ordynację wyborczą pod siebie? "To, czy będzie ona sprzyjać rządzącej partii, zależy tak naprawdę od opozycji"
Źródło zdjęć: © WP | Andrzej Hulimka
Michał Fabisiak

06.06.2016 | aktual.: 06.06.2016 16:42

WP: Prawo i Sprawiedliwość pracuje nad nową ordynacją wyborczą. Zwolennicy opozycji biją z tego powodu na alarm, bo uważają, że PiS szuka rozwiązania dzięki któremu utrzyma władzę na kolejną kadencję. Ich obawy są słuszne?

Dr hab. Norbert Maliszewski (politolog Uniwersytetu Warszawskiego): Niedobrze, jeśli ordynacja jest zmieniana pod przyszłe wybory. Lepiej, aby nowe zasady weszły w życie przed jeszcze kolejnymi - w 2023 roku. Jednak przyglądając się szczegółowo propozycji PiS, można stwierdzić, że to, czy będzie ona sprzyjać rządzącej partii, zależy tak naprawdę od opozycji.

WP: Na jakiej podstawie pan tak twierdzi?

PiS proponuje wprowadzić ordynację mieszaną, w której połowa kandydatów będzie wybierana w okręgach jednomandatowych. Prawo i Sprawiedliwość jest liderem sondaży, więc można domyślać się, że jego kandydaci wygraliby z reprezentantami Nowoczesnej czy Platformy. Jeśli jednak opozycja zdecyduje się zjednoczyć i wystawi wspólnego przedstawiciela, wynik nie będzie taki oczywisty.

WP: Paradoksalnie, poprzez zmianę ordynacji wyborczej PiS mógłby zjednoczyć opozycję.

Wskazuje na to matematyka i rozsądek. Przy nowej ordynacji Platforma, Nowoczesna, PSL, czy siły zgromadzone wokół Komitetu Obrony Demokracji, powinny wystawiać wspólnych kandydatów. Pamiętajmy jednak o tym, że polityka jest pełna emocji, co pokazują ostatnie spory wokół marszu KOD. PO i Nowoczesna rywalizują dziś o bycie liderem opozycji. Konkurencja ta jest na rękę Jarosławowi Kaczyńskiego i jeśli nie uda się jej ograniczyć w ciągu trzech lat, to przy nowej ordynacji, PiS odniesie zwycięstwo o większych rozmiarach niż rok temu. To jednak niejedyny powód, dla którego Prawo i Sprawiedliwość chce zmienić zasady wyborów.

WP: Co jeszcze motywuje PiS do podjęcia gry, która - jak ustaliliśmy - niesie pewne ryzyko?

Fakt, że połowa posłów będzie wybierana w okręgach jednomandatowych, oznacza, że zrealizowane zostaną postulaty Kukiza. Zmiana ta może być ofertą negocjacyjną dla tej formacji. Na przykład w zamian za zmianę ordynacji wyborczej posłowie Ruchu pomogą rozwiązać spór wokół TK. Zmiana ordynacji może być korzystna dla PiS z jeszcze jednego powodu. Chodzi o okręgi wyborcze. PiS może je tak wyznaczyć, aby faworyzować samego siebie. Regiony, w których ugrupowanie to cieszy się największą sympatią wyborców, mogą zostać podzielone na więcej okręgów. Argumentem przemawiającym za ustaleniem właśnie takich granic może być frekwencja wyborcza, która jest najwyższa w tych częściach Polski, gdzie wygrywa PiS.

WP: Za zmianą ordynacji przemawia wyłącznie interes partyjny, czy nowe rozwiązania przyniosą jakieś korzyści również obywatelom?

Wyborcy też na tym zyskują. W obecnym systemie to przywódca partii ustala listy kandydatów. Często się tak zdarza, że polityk, który nie jest ceniony przez wyborców danego okręgu otrzymuje dobre miejsce na liście i dzięki temu wchodzi do Sejmu. W przypadku okręgów jednomandatowych ugrupowania będą zmuszone do wystawiania kandydatów, którzy są popularni w okręgach, a tym samym dobrze pracują na rzecz lokalnej społeczności. To zwiększy kontrolę obywateli nad politykami.

WP: Zmiana ordynacji jest w Polsce potrzebna?

Osobiście jestem zwolennikiem systemu mieszanego. Nie należy jednak wprowadzać go od najbliższych wyborów, tylko jeszcze kolejnych. Jeśli PiS tak postąpi, to uniknie zarzutu rozmieszczania okręgów pod siebie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (296)