"PiS zalewa Polskę betonem partyjnym". Archiwalny wywiad Łukasza Mejzy
Na Twitterze pojawiły się fragmenty wywiadu, którego Łukasz Mejza udzielił 4 lata temu lokalnej telewizji internetowej jako radny sejmiku lubuskiego. Wypowiedzi kontrowersyjnego wiceministra sportu zaskoczyły widzów. Znaleźliśmy całe nagranie.
W programie Tomasza Misiaka w Wiadomościach Zielona Góra oraz na antenie radia Index 96 występował jako przedstawiciel Bezpartyjnych Samorządowców. W wywiadach, które wtedy udzielał bardzo ostro wypowiadał się na temat partii politycznych. Również na temat Prawa i Sprawiedliwości, które zrobiło z niego wiceministra sportu.
W wywiadzie z 30 listopada 2017r. mówił na temat proponowanych wówczas przez PiS zmian w ordynacji wyborczej. Prowadzący pytał go o "wyławianie" aktywnych działaczy społecznych przez partie.
"PiS zalewa Polskę betonem partyjnym"
- Niech nasi słuchacze sami ocenią, czy nie jest to patologia w czystej jaskrawej postaci. Oczywiście, że jest. I my z takiego patologicznego stanu politycznego przechodzimy w stan jeszcze większej patologii. Bo tak naprawdę zalewamy tą zmianą Polskę betonem partyjnym, tzn. Prawo i Sprawiedliwość zalewa i wpycha, szczególnie młodych ludzi, w objęcia partii politycznych - mówił wtedy Łukasz Mejza.
W tym samym wywiadzie chwalił również ówczesnego posła Piotra Liroya-Marca oraz mówił o zmęczeniu Polaków "duopolem Platformy i PiS-u". Mówił też o obsesji władzy na punkcie centralizacji.
Archiwalny wywiad. Mejza o tłustych kotach
W innym wywiadzie, który Tomasz Misiak przeprowadził z Łukaszem Mejzą kilka miesięcy wcześniej, obecny wiceminister sportu mówił o "tłustych kotach partyjnych" oraz krytykował partie za korzystanie z subwencji. Rozmowa odbyła się 29 sierpnia 2017r.
Łukasz Mejza w rozmowie z TvZG.pl: Przechodzimy w stan większej patologii
- Każdy obsadza stanowiska swoimi ludźmi. Czasami chcę - przepraszam za słownictwo - wymiotować, obserwując te tłuste kocury, które myślą, że są ponad prawem, że są nietykalne oraz ponad mieszkańcami - mówił 4 lata temu Łukasz Mejza.
- Ktoś mi kiedyś powiedział, że jak chcesz coś zrobić dla regionu, to nie możesz chodzić. Musisz zapieprzać. A jak patrzę na te tłuste koty, to oni nie zapieprzają. Oni już nawet nie chodzą. Im się po prostu nic nie chce - dodał.
"Szantaż codziennością w partiach"
W tej samej rozmowie Łukasz Mejza mówił też, że szantaże w partiach politycznych są codziennością. Chwalił również samorządy.
- Mam kolegów (w partiach - red.) tylko pytanie, na ile są swobodni i mogą działać dla regionu, a na ile to rozkaz partyjny. Musisz robić to i to, nie możesz wychylić się poza krawężnik, bo twoja głowa zostanie ścięta. Taki szantaż jest - z tego co mówią koledzy i koleżanki, którzy należą do partii politycznych - codziennością. Oczywiście ze szkodą dla regionu - mówił polityk.
Obecnie Łukasz Mejza sam jest członkiem partii politycznej i również otrzymał niedawno wysokie stanowisko. Jest wiceprezesem Partii Republikańskiej i wiceministrem sportu.
Kontrowersje wokół Łukasza Mejzy
Dziennikarze Wirtualnej Polski w ostatnich tygodniach opisali szereg skandali dotyczących Łukasza Mejzy. Mowa o nieprawidłowościach w oświadczeniach majątkowych, ale również - co wzbudziło największe kontrowersje - o firmie, która miała namawiać nieuleczalnie chorych (w tym również dzieci) do korzystania z niesprawdzonych zabiegów medycznych.
W tym tygodniu Łukasz Mejza wystąpił przed mediami wraz z Tomaszem Guzowskim - swoim wspólnikiem, który rzekomo miał skorzystać z terapii oferowanej przez Mejzę. Polityk nie odniósł się do stawianych zarzutów. Mówił, że jest ofiarą ataków oraz, że dalej będzie wspierać Zjednoczoną Prawicę.
W piątek Łukasz Mejza poinformował, że bierze bezpłatny urlop do końca roku. Chce w tym czasie uporządkować sprawy związane z postępowaniami sądowymi. Poprosił też Marszałek Sejmu Elżbietę Witek o zawieszenie obowiązków poselskich.