PiS wykreśli jeden przecinek? Niepozorna zmiana może mieć poważne konsekwencje
Kolejne kontrowersje wokół zmian w kodeksie wyborczym. PiS chce wykreślić przecinek w art. 160 par. 1, co sprawi, że finansowanie części kampanii wyborczej będzie mogło odbywać się poza kontrolą Państwowej Komisji Wyborczej.
Drobna zmiana w brzmieniu przepisu sprawi, że agitację polityczną będzie można prowadzić bez zgody pełnomocnika, jak było to dotychczas. W ten sposób takie działania nie będą objęte m.in. limitem wydatków czy ograniczeniami źródeł finansowania.
Sprawę opisuje "Rzeczpospolita". Dziennik przytacza obecny przepis, który głosi, że: "Każdy wyborca może prowadzić agitację wyborczą na rzecz kandydatów, w tym zbierać podpisy popierające zgłoszenia kandydatów, po uzyskaniu pisemnej zgody pełnomocnika wyborczego". Konfrontuje go z tym, jak ma brzmieć po zmianach: "Agitację wyborczą może prowadzić każdy komitet wyborczy i każdy wyborca, w tym zbierać podpisy popierające zgłoszenie kandydatów po uzyskaniu pisemnej zgody pełnomocnika wyborczego".
Błąd w tekście, czy celowa zmiana? Na drugą opcję jednoznacznie wskazał w rozmowie z "Rzeczpospolitą" przedstawiciel wnioskodawców, Łukasz Schreiber (PiS). "Agitacją jest np. rozdawanie ulotek, a uznać za nią można też rozmowę o polityce u cioci na imieninach. Obecnie teoretycznie trzeba mieć na to zgodę. To martwy przepis" - przekonuje.
PiS proponuje ponadto skreślenie art. 499, który za agitowanie bez zgody przewiduje grzywnę albo areszt.
"Zmiany mogą mieć poważne konsekwencje (...) Istnieje obawa, że działania o charakterze agitacyjnym będą podejmowały inne podmioty niż komitety, być może za ich cichym przyzwoleniem" - ostrzega dr Tomas Gąsior, specjalista od prawa wyborczego i finansowania polityki. Ich wydatki będą poza kontrolą PKW.
Duda spotkał się z szefem PKW
W sprawie zmian w kodeksie wyborczym prezydent Andrzej Duda spotkał się we wtorek z szefem Państwowej Komisji Wyborczej, sędzią Wojciechem Hermelińskim. Szef PKW przedstawił prezydentowi uwagi ws. powoływania komisarzy wyborczych oraz szefa Krajowego Biura Wyborczego.
Zgodnie z uchwaloną przez Sejm zmianą kodeksu wyborczego minister spraw wewnętrznych i administracji będzie przedstawiać Państwowej Komisji Wyborczej kandydatów na 100 komisarzy wyborczych oraz trzech kandydatów na szefa Krajowego Biura Wyborczego. Jeśli PKW nie powoła ich w określonym czasie, minister będzie mógł sam "niezwłocznie" powołać zarówno komisarza, jak i nowego szefa KBW.