PiS ucieka PO w sondażach. "Dziwię się, że nie stracili 10 pkt proc."
PiS zyskuje, a PO traci. Nowy sondaż nie jest dobrą wiadomością dla opozycji. Komentator Telewizji WP Łukasz Mężyk jest zaskoczony najnowszym badaniem. Uważa, że po ekshumacjach ofiar katastrofy smoleńskiej Platforma powinna stracić dużo więcej poparcia.
Publicyści w Telewizji WP komentowali najnowszy sondaż partyjny dla "Faktów" TVN i TVN24. W badaniu Kantar Millward Brown na czele jest PiS, które ma 32 proc. poparcia. To wzrost o 3 pkt proc. Za partią rządzącą jest PO, na które chce głosować 27 proc. badanych (4 pkt proc. mniej niż wcześniej). Dalej Kukiz'15 (9 proc.), Nowoczesna (8 proc.) i Sojusz Lewicy Demokratycznej (6 proc.).
- Mnie najbardziej interesuje to, że Platforma ma bardzo cierpliwych wyborców. PO ostatnio pokazała, że codziennie ma inne stanowisko ws. uchodźców. W zasadzie PiS czterema pytaniami udało się zbić cały efekt tego marszu, który PO organizowała - mówił Łukasz Mężyk z 300polityka.pl. PiS w maju pytało w czterech pytaniach PO o kwestie programowe - czy podwyższą wiek emerytalny, czy ograniczą program 500 plus, czy zlikwidują IPN i CBA oraz czy przyjmą migrantów.
Mężyk wytknął kwestie ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej. Uważa, że to Platforma ponosi polityczną odpowiedzialność za nieprawidłowości w pochówku ciał. - Spodziewałem się, że PO straci 10 pkt proc., a nie cztery - stwierdził.
- Pamiętajmy, że też Nowoczesna nie zrobiła nic spektakularnego, by próbować tych wyborców odzyskać. Mam wrażenie, że w klinczu są obie te partie opozycyjne - uważa Kamila Baranowska z "Do Rzeczy".
Wskazała, że poparcie PO jest wysokie od czasu wyboru Donalda Tuska na drugą kadencję jako szefa Rady Europejskiej. - Trzeba przyznać, że ono nie jest na tyle wysokie, jak się wydawało, że będzie - zaznaczyła Baranowska.
- Myślę, że PiS zaczyna pewne lekcje odrabiać. (...) Jest refleksja w obozie rządzącym, że te dotychczasowe cele, które już zostały spełnione, mogą już nie podziałać na kolejną kampanię - mówiła.