PiS szykuje marsz poparcia dla rządu PiS. Joachim Brudziński: 7 stycznia? To dezinformacja
"W związku pytaniami na TT i FB informuję: PIS NIE ORGANIZUJE! 7 stycznia żadnej manifestacji poparcia. Być może jest to celowa #dezinformacja" - napisał na swoim profilu na Twitterze wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński. Tymczasem szef Klubu PiS Ryszard Terlecki twierdzi, że organizację manifestacji i wyznaczenie jej terminu partia pozostawia "siłom społecznym".
04.01.2017 | aktual.: 04.01.2017 12:50
Organizację takiej manifestacji, pod koniec grudnia ubiegłego roku, zapowiadały prawicowe portale. "Jak dowiaduje się portal wPolityce.pl, w styczniu Prawo i Sprawiedliwość zorganizuje wielką demonstrację poparcia dla władz Rzeczypospolitej. Data nie została jeszcze ustalona, ale na pewno będzie to styczeń. Decyzja już zapadła" - informował 20 grudnia portal wpolityce.pl.
- Chcemy pokazać, że mamy naprawdę mocne poparcie. Pójdzie z nami „Solidarność”, liczymy na środowiska Radia Maryja, sami też się zmobilizujemy. Ale jesteśmy też pewni, że przybędzie bardzo wielu niezorganizowanych Polaków. Nasi posłowie są zasypywani prośbami o taką manifestację. Ludzie chcą pokazać, że to nieprawda, że rząd traci poparcie, że trwa jakiś bunt. Protestują przecież ci, którzy i tak na nas nie głosowali - powiedział portalowi pragnący zachować anonimowość polityk, "członek najwyższych władz Prawa i Sprawiedliwości".
Na Facebooku i Twitterze pojawiły się posty zachęcające do udziału w marszu poparcia dla rządu Beaty Szydło. Jako datę podaje się 7 stycznia.
Z kolejnego postu polityka PiS wynika jednak, że taki marsz poparcia jest jednak organizowany - tylko w innym terminie. Gotowość włączenia się w przygotowania do tej akcji zgłosiły już "Solidarność", środowiska związane z Radiem Maryja i Kluby Gazety Polskiej.
"Dezinformacja" dotyczyć ma więc jedynie daty wydarzenia. PiS organizuje marsz poparcia dla własnego rządu, a o jego dacie poinformuje "odpowiednio wcześniej".
Być źródłem "dezinformacji" jest założona na Facebooku strona wydarzenia "Marsz poparcia dla rządu Beaty Szydło". To właśnie na niej pojawiła się data: 7 stycznia i hasło: "Razem damy radę zwalczyć kodowców". Tyle tylko, że to wydarzenie organizowane jest "spontanicznie".
- "Solidarność nie podjęła jeszcze decyzji o udziale w tym wydarzeniu - powiedział WP rzecznik prasowy związku Karol Lewandowski, pytany o datę przyjazdu na marsz do Warszawy. Kiedy taka decyzja zapadnie? Nie wiadomo. - U nas nie podejmuje się decyzji jednoosobowo, musi zebrać się Komisja Krajowa, a terminu na razie nie wyznaczono - powiedział.
"Dezinformacji" jest więcej. Nie dotyczą tylko terminu, ale również organizacji wspierających marsz i - co najważniejsze - również jego organizatory.
- Z wszystkich stron mamy sygnały, że bardzo wiele osób chciałoby zademonstrować swoje poparcie dla rządu i domagają się od nas wyznaczenia jakiegoś terminu. Nie chcemy tego robić. Chcemy to raczej zostawić siłom społecznym, które nas popierają - powiedział w TV Republika szef Klubu PiS Ryszard Terlecki, pytany o możliwość zorganizowania marszu w drugiej połowie stycznia.
- Ale taka potrzeba istnieje i to jest najważniejszy powód, dla którego zapewne dojdzie do takiej manifestacji - dodał Terlecki.