PiS: sąd przyznał nam rację, PO powinno przeprosić
PiS oczekuje przeprosin od szefa PO Donalda Tuska, wiceszefa Platformy
Bronisława Komorowskiego i przewodniczącego LPR Romana Giertycha,
w związku z decyzją Sądu Najwyższego. SN uwzględnił zażalenie PiS na decyzję PKW w sprawie sprawozdania finansowego partii.
Szef kampanii medialnej PiS Tomasz Dudziński powiedział, że politycy PO i LPR sugerowali, że "PiS idzie do wyborów" w związku z decyzją PKW, która zakwestionowała w sierpniu sprawozdanie finansowe partii. Idziemy do wyborów po to by je wygrać - podkreślił Dudziński. Zapewnił też, że finanse PiS są przejrzyste, a partia ta ze spokojem czekała na decyzję SN.
Sąd Najwyższy uwzględnił zażalenie komitetu wyborczego PiS na decyzję PKW, kwestionującą jego sprawozdania finansowe i oddalił zażalenie SLD.
PKW odrzucając sprawozdanie finansowe PiS zarzuciła tej partii - niezgodne z przepisami - przyjęcie pieniędzy od cudzoziemców oraz od firm. PiS przedstawiał dowody, że nie byli to cudzoziemcy, lecz obywatele polscy o obco brzmiących nazwiskach i że nie firmy, lecz osoby cywilne prowadzące działalność gospodarczą wpłacały określone kwoty.
PKW mogła skorzystać z uprawnienia, by zweryfikować dowody przedstawione przez PiS, ale tego nie uczyniła - tak uwzględnienie skargi tego komitetu tłumaczył sędzia SN Roman Kuczyński.
Według SN, SLD złamał ustawę o partiach politycznych wpisując na swój rachunek środki pochodzące ze sprzedaży dwóch samochodów. Na rachunku partii można gromadzić jedynie środki ze składek członkowskich i to także w ograniczonej ilości - podkreślił sędzia Zbigniew Korzeniowski.