"Mniej niż 5 osób". Kosiniak potwierdza telefony z PiS
- Były telefony do niektórych posłów z pytaniem, czy są w ogóle zainteresowani. To jest skala mniejsza niż 5 osób - powiedział szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany o to, czy Prawo i Sprawiedliwość kontaktowało się z politykami jego partii ws. utworzenia rządu.
PiS w trakcie kampanii wyborczej nieustannie atakowało PSL. Zmiana podejścia nastąpiła, kiedy po wyborach okazało się, że to koniec samodzielnych rządów Prawa i Sprawiedliwości, a jedynym ratunkiem dla rządzących może być nowy koalicjant. W ostatnich dniach z ust polityków PiS padały sugestie, że być może znajdą się posłowie PSL, którzy przejdą na ich stronę.
O pojawiające się głosy zapytany został lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. W rozmowie z Konradem Piaseckim w TVN24 oświadczył, że premier Mateusz Morawiecki nie dzwonił do niego ws. budowania rządu.
- Były telefony do niektórych posłów z pytaniem, czy są w ogóle zainteresowani. To jest skala mniejsza niż 5 osób - ujawnił szef PSL. Potwierdził jednocześnie, że już wkrótce partie opozycyjne podpiszą umowę koalicyjną. - Czwartek, piątek, najpóźniej początek następnego tygodnia - zapowiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kosiniak-Kamysz ministrem? Polityk komentuje
Dopytywany, czy chciałby zostać premierem, Władysław Kosiniak-Kamysz odparł, że jego ambicje "zawsze są z tyłu". - Gdzie zaczyna się interes państwa, kończy się interes partii i prywatne ambicje. Moje ambicje to jest sprawa na bok - przekonywał przewodniczący PSL.
- Nie stawiałem nigdy takiego warunku, bo jeżeli byśmy zaczęli tworzyć koalicję od stawiania warunków, szczególnie zaporowych, to nigdy jej nie zbudujemy. A co Polacy mówią codziennie po wyborach? Nie pokłóćcie się - dodał Kosiniak-Kamysz.
Konrad Piasecki pytał też, czy prawdą są doniesienia, jakoby lider PSL miał zostać nowym ministrem obrony narodowej. - Mam swoje doświadczenia, jestem gotowy do pełnienia różnych funkcji. Bardzo się cieszę, że od mojego środowiska będzie zależało to, jak będzie wyglądał rząd. Wszystko, co dobre przed nami - odpowiedział wymijająco.
Podkreślił jednak, że "chce brać odpowiedzialność za Polskę". - A bycie szefem bardzo ważnego resortu, jakim jest Ministerstwo Obrony Narodowej, jest braniem odpowiedzialności za Polskę - wskazał Władysław Kosiniak-Kamysz.
Przeczytaj również:
Źródło: TVN24