PiS przedstawił projekt uchwały w sprawie zwrotu wraku TU‑154M
PiS złożył w sejmie projekt uchwały, w której izba miałaby zobowiązać rosyjski rząd do przekazania Polsce wraku Tu-154M. Większość klubów parlamentarnych odnosi się do tej propozycji sceptycznie.
12.04.2012 | aktual.: 12.04.2012 15:02
- Zwracamy się do marszałek sejmu z wnioskiem, żeby jeszcze podczas tego posiedzenia sejmu (kończącego się w piątek - przyp. red.) taka uchwała została przyjęta. (...) Zobaczymy, czym kieruje się większość rządząca w sejmie, czym kieruje się pani marszałek Ewa Kopacz. To jest test - powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej w sejmie.
Poseł PO Paweł Olszewski powiedział, że inicjatywa PiS jest "absolutnie kuriozalna", szczególnie - mówił - biorąc pod uwagę wielkie zaangażowanie rządu, aby sprowadzić wrak do Polski. - Rosyjscy prokuratorzy zapowiedzieli niedawno, że obecnie będą trwały przygotowania organizacyjne i logistyczne, aby sprowadzić wrak do Polski - dodał.
Wiceszef sejmowej komisji spraw zagranicznych Robert Tyszkiewicz (PO) uważa, że jeśli sejm ma przyjmować uchwałę w sprawie sprowadzenia wraku do Polski, to powinna być ona uchwalona jednomyślnie. - Jeśli polski sejm ma zabierać głos w wymiarze międzynarodowym to jest absolutnie kluczowe, by był to głos wspólny - powiedział polityk.
Rzecznik klubu Ruchu Palikota Andrzej Rozenek, pytany o projekt uchwały PiS, ironizował: "Tak, my popieramy takie pomysły. Ruch Palikota złoży niebawem uchwałę do rządu Ukrainy, żeby nam oddali Lwów, do rządu Litwy, by nam oddali Wilno i zaraz po tym jak nam oddadzą, to się rozliczymy z Niemcami".
- Wszyscy wiemy, jak tu stoimy, że ta uchwała będzie bezskuteczna, ponieważ nie mamy żadnego wpływu na to, kiedy się zakończy śledztwo w Rosji - powiedział polityk Ruchu.
Zdaniem szefa sejmowej komisji sprawiedliwości Ryszarda Kalisza (SLD), nie ma potrzeby, aby Sejm podejmował uchwałę w sprawie zwrotu wraku do Polski. - Nie uważam, żeby tego typu uchwały były stosowne (...) parlament jest od prowadzenia polityki zagranicznej między parlamentami. Od prowadzenia dyplomacji jest rząd - zaznaczył. Kalisz podkreślił jednoznacznie, że oczekuje od rządu, aby podjął tę sprawę - w ramach relacji polsko-rosyjskich.
Również według Stanisława Żelichowskiego (PSL) uchwała jest niepotrzebna. Polityk zwrócił uwagę, że zarówno polska jak i rosyjska prokuratura nie skończyły jeszcze dochodzenia w tej sprawie, a dopiero gdy Rosjanie zakończą swoje dochodzenie będą mogli zwrócić szczątki maszyny.
Z kolei zdaniem szefa klubu Solidarnej Polski Arkadiusza Mularczyka propozycja PiS jest "ważna i cenna, jednak nie rozwiązuje w sposób kompleksowy problemu postępowania dotyczącego wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej". Jego zdaniem, taka uchwała byłaby "gestem bez większego znaczenia prawnego". Mimo to zapewnił, że jego klub zagłosuje za przyjęciem uchwały przez sejm.
Szef parlamentarnego zespołu badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz (PiS) mówił na konferencji prasowej, że rząd Donalda Tuska "nie umiał obronić suwerenności Rzeczpospolitej w tym zakresie". - Czy panowie posłowie będą umieli stanąć na straży praworządności Rzeczpospolitej i na straży obrony dowodów tej straszliwej tragedii? To jest pytanie i apel, prośba do sejmu - powiedział Macierewicz.
Zdaniem Macierewicza polski rząd "ani razu nie wystąpił w odpowiedniej formie do rządu rosyjskiego, domagając się zwrotu wraku". - Polska nie jest bezradna, Sejm RP nie jest bezradny, tylko musi chcieć - dodał. Według niego Sejm musi się zająć tą sprawą, skoro rząd w tej sprawie "abdykował".
Macierewicz zaapelował też, aby posługując się "formalnymi kruczkami" nie odkładano uchwały na następny tydzień czy miesiąc. Według niego strona rosyjska każdy dzień wykorzystuje "do zabawy z nami, do ataku na polską własność, do dalszego niszczenia tych dowodów".
Zaznaczył, że liczy na to, iż polscy posłowie przyjmując uchwałę położą kres "temu haniebnemu i bezczelnemu kpieniu z praworządności i kpieniu w istocie z suwerenności Rzeczpospolitej".
- Wszystko na to wskazuje, że Rosja testuje na naszym państwie, jak daleko może się posunąć w relacjach, które nie mają charakteru partnerskiego - powiedział Błaszczak. Według niego Polska nie jest partnerem Rosji tylko "sparingpartnerem".
Macierewicz powiedział, że blisko rok temu zwrócił się wraz z innym posłem PiS do MSZ z prośbą o wystąpienie dyplomatyczne w tej sprawie. - Wiceminister spraw zagranicznych wówczas zobowiązywał się, że następnego dnia taka nota się ukaże, zostanie przesłana i nam dana do wiadomości - mówił.
- Czekamy rok, nie ma żadnej noty dyplomatycznej, która zostałaby przekazana do Federacji Rosyjskiej w tej sprawie, a przynajmniej nie ma jej w tym zakresie, w jakim się zobowiązywał do tego wówczas wiceminister spraw zagranicznych, więc mogę domniemywać, że w ogóle nie ma i mamy do czynienia z pewnymi opowieściami, które zwodzą opinię publiczną - dodał.
Szef klubu PiS przytoczył informację, która pojawiła się w mediach tuż po drugiej rocznicy katastrofy smoleńskiej, że wrak mógł zostać umyty. - Kończy się niszczeniem dowodów w tej sprawie - mówił Błaszczak.
- Widzieliście państwo wybijane szyby w tym wraku, widzieliście państwo, ten wrak był cięty, teraz z kolei jest czyszczony tak być może, aby ostatnie resztki śladów zniszczyć. To wszystko dzieje się przy absolutnej bezradności, bezwolności i akceptacji de facto tego stanu rzeczy przez rząd pana Donalda Tuska - podkreślił Macierewicz.
Rosjanie dopuścili dziennikarzy do zabezpieczonych fragmentów samolotu. Prokurator generalny Andrzej Seremet, który był w czwartek gościem radia TOK FM przyznał, że gdy oglądał relacje telewizyjne zaskoczył go "bardzo odświeżony" wygląd elementów wraku. Seremet zapowiedział, że Naczelna Prokuratura Wojskowa wystąpi do strony rosyjskiej o wyjaśnienie, czy doszło do oczyszczenia wraku. Kpt. Marcin Maksjan z NPW powiedział, że stanie się to w najbliższym czasie.
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zadeklarował w tym tygodniu, że jest gotów przystąpić do technicznych uzgodnień ze stroną polską dotyczących przekazania wraku Tu-154M, znajdującego się na lotnisku Siewiernyj koło Smoleńska. Komitet Śledczy FR zastrzegł jednak, że sprawa przekazania Polsce wraku rozbitego samolotu zostanie rozpatrzona po zakończeniu rosyjskiego śledztwa i podjęciu decyzji procesowej. Komitet Śledczy FR przypomniał, że wrak maszyny jest dowodem również w jego śledztwie.