PiS przedstawi nowy program - będzie rewolucja?
W Krakowie rozpocznie się dwudniowy Kongres PiS. Delegaci uchwalą nowy program swojej partii.
Dokument liczy ponad 200 stron i nosi tytuł "Nowoczesna, solidarna, bezpieczna Polska". 27 stron zajmuje wstęp, w którym zawarte są rozważania o Polsce solidarnej i liberalnej oraz o roli państwa narodowego. Jest to też podsumowanie sukcesów PiS i charakterystyka dotychczasowych rządów koalicji PO-PSL.
PiS zarzuca Platformie między innymi osłabianie spójności władz publicznych i zdolności państwa do działania w interesie obywateli. W tej części wstępu do programu znalazło się też miejsce dla wzmianki o pośle łączącym błazeństwo z obscenicznością i grubiaństwem, który stał się jedną z twarzy rządzącej partii.
Dalej PiS proponuje liczne zmiany w funkcjonowaniu organów państwa, a także bardzo wiele obiecuje - po odzyskaniu władzy. Pochodzącą z wyborów powszechnych funkcję samorządową będzie można pełnić tylko przez dwie kadencje, liczba posłów ma być zmniejszona do 360 a senatorów do 50. W senacie zasiadałyby osoby, które co najmniej przez 5 lat pełniły funkcję publiczną z wyboru lub kierownicze stanowisko w państwie. Senatorowie byliby wybierani w jednoosobowych okręgach wyborczych. Na własne życzenie w senacie mogliby zasiadać byli prezydenci. Senat powoływałby jedną trzecią składu Trybunału Konstytucyjnego.
Uznanie przepisu za niezgodny z konstytucją wymagałoby kwalifikowanej większości głosów sędziów Trybunału Konstytucyjnego w pełnym składzie.
Prezydent raz do roku wygłaszałby orędzie o stanie państwa. W orędziu oceniałby realizację zadań państwa przez wszystkie władze publiczne. Katalog zadań określić ma konstytucja.
Prezydent byłby z urzędu przewodniczącym Krajowej Rady Sądownictwa. Powoływałby Szefa Służby Cywilnej i - za zgodą senatu - szefa NIK.
Prezydent miałby uzyskać prawo odmowy powołania premiera lub ministra, jeżeli będzie istnieć "uzasadnione podejrzenie, że proponowana osoba nie będzie przestrzegać prawa lub będzie stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa". Odmowa musi opierać się na udokumentowanych wiadomościach. Przed podjęciem decyzji prezydent będzie musiał skonsultować się z z marszałkami sejmu i senatu.
Prezydent będzie mógł też w ciągu pół roku od wyborów prezydenckich skrócić kadencję parlamentu i rozpisać nowe wybory, jeżeli od poprzednich wyborów do sejmu minęło więcej niż rok. Mógłby też odmówić podpisania ustawy i zarządzić referendum a potem, gdyby ustawa została w nim odrzucona, rozwiązać sejm i rozpisać nowe wybory.
PiS opowiada się za odebraniem biernego prawa wyborczego skazanym za przestępstwa umyślne na co najmniej dwa lata. Jest też przeciwny zmianie obecnego systemu finansowania partii politycznych z budżetu i obniżeniu progu wyborczego, który uprawnia partię do finansowania z budżetu, mimo niedostania się do sejmu.
Ponadto PiS proponuje utworzenie dwóch nowych województw: środkowopomorskiego i warszawskiego.
Dostęp do internetu w szkołach, na uczelniach i w bibliotekach publicznych ma być finansowany przez państwo i samorząd. Dla studentów mają być wprowadzone kupony rabatowe na zakup komputera.
Po wygraniu wyborów PiS obiecuje też obniżenie opodatkowania najniżej zarabiających przy pozostawieniu dwóch stawek podatkowych, wydłużenie urlopów macierzyńskich oraz wprowadzenie kart rodziny wielodzietnej uprawniających do ulg przy różnych opłatach.