PiS przeciwko obowiązkowi szczepień? Terlecki komentuje
- Większość z nas jest przekonana, że nie należy stosować przymusu szczepień, a w każdym razie zbyt szeroko - oświadczył w czwartek wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, wskazując powód przeciągającej się legislacji projektu o weryfikacji covidowej. - Mamy dwa tygodnie, aby się zastanowić, jaki kształt powinna mieć ta ustawa - dodał.
We wtorek wieczorem sejmowa komisja zdrowia pozytywnie zaopiniowała projekt ustawy o weryfikacji covidowej. Projekt trafił do drugiego czytania. Posłowie, mimo trwającego posiedzenia, nie zajęli się nim jednak ani w środę, ani w czwartek.
O powody takiej decyzji pytany był wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Jak tłumaczył w rozmowie z polskatimes.pl, "stało się tak z różnych powodów".
- Jednym z nich jest to, że ulegała ona w trakcie przygotowań wciąż zmianom i modyfikacjom. I właściwie w tej chwili nie wiem, jaki ma ostateczny kształt ta, która jeszcze wciąż jest w Sejmie. Po drugie, mówiąc, że nie będziemy wymagać dyscypliny, równocześnie jednak wysłuchaliśmy argumentów przeciwko i staraliśmy się doprowadzić do takiej sytuacji, żeby ci, którzy się sprzeciwiają ustawie, byli nie jakąś częścią znaczącą klubu - wyjaśnił Terlecki.
- Po trzecie, właściwie wszyscy jesteśmy przekonani, że nie wszyscy, ale większość z nas jest przekonana, że nie należy stosować przymusu szczepień, a w każdym razie zbyt szeroko. To są powody, dla których ta sprawa się przeciąga - dodał szef klubu PiS.
"Mamy dwa tygodnie, żeby się zastanowić". Terlecki o ustawie Hoca
Wicemarszałek dodał również, że "optymiści mówią, że pandemia słabnie, co by oznaczało, że w ogóle nie będzie to konieczne", a pesymiści mówią, że dopiero wszystko jest przed nami i wtedy być może jakieś obostrzenia będą możliwe".
- Na razie mamy dwa tygodnie na to, żeby przed następnym posiedzeniem Sejmu zastanowić się, jaki kształt powinna mieć ta ustawa - zaznaczył Terlecki.
W wywiadzie poruszono również wtorkowe spotkanie członków sejmowego zespołu ds. sanitaryzmu z przedstawicielami rządu i parlamentu. O kulisach rozmów pisaliśmy w WP. - Chcieliśmy poznać argumenty tych, którzy się z nami nie zgadzają, nie wiem, czy oni chcieli poznać nasze, trwała długa dyskusja, wymienialiśmy opinie - przekazał Terlecki w rozmowie z polskatimes.pl.
Jak dodał, tak grupa "nie zagraża większości". - Przed następnym posiedzeniem Sejmu, będziemy ustalać, czy to będzie nowy kształt ustawy, czy ta ustawa będzie jeszcze trochę modyfikowana. Zobaczymy - oświadczył szef klubu PiS.
Źródło: PAP/polskatimes.pl