PiS obiecuje bezpłatne autostrady. Ile zaoszczędzimy na przejazdach?

Zniesienie opłat na autostradach w Polsce obiecał prezes PiS Jarosław Kaczyński. W pierwszej kolejności opłaty mają zniknąć na odcinkach autostrad zarządzanych przez państwo. Potem z tras, które są zarządzane przez prywatne firmy. Sprawdzamy, ile zaoszczędzimy podróżując własnym samochodem np. nad morze.

Korek na autostradzie A1 w Rusocinie
Korek na autostradzie A1 w Rusocinie
Źródło zdjęć: © East News | Przemek Swiderski/REPORTER
Paweł Buczkowski

O ile wprowadzenie podwyżki 500 plus nikogo raczej nie zaskoczyło, to już deklaracji tego, że w Polsce nie trzeba będzie płacić za jeżdżenie autostradami, raczej nikt się nie spodziewał. Jarosław Kaczyński zapowiedział zniesienie opłat podczas niedzielnej konwencji PiS.

- Jest kwestia, trochę mniejszej wagi, ale dla bardzo wielu ludzi dolegliwa, dla właścicieli samochodów, którzy jeżdżą po autostradach i drogach szybkiego ruchu. Jeżeli chodzi o opłaty państwowe to, jeśli tylko uda się uchwalić w odpowiednim czasie ustawy, to w najkrótszym możliwie okresie my to zniesiemy - zadeklarował prezes PiS.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bezpłatne autostrady. Dwa odcinki bez opłat w pierwszej kolejności

W Polsce są dwa płatne odcinki autostrad zarządzane przez państwo. To właśnie na nich, zgodnie z deklaracją prezesa PiS, opłaty mają zniknąć w pierwszej kolejności. Są to A2 na odcinku Konin - Stryków (103 km) oraz A4 z Wrocławia do Gliwic (162 km). Na obu tych odcinkach opłaty dla samochodów osobowych wynoszą po 10 groszy za kilometr. Przejazd kosztuje więc odpowiednio 10,30 zł oraz 16,20 zł.

Autostrady bez opłat. Co z A1 nad morze?

Ale znacznie droższe są przejazdy autostradami zarządzanymi przez firmy prywatne. Na nich prezes PiS wprawdzie także deklaruje zniesienie opłat. Ale na pewno nie tak szybko.

- Te sytuacje, gdzie autostrady są prywatne, albo są w jakiejś dzierżawie, takie wypadki też istnieją, tam obiecujemy, że w ciągu kolejnego roku to załatwimy - obiecał Kaczyński.

W tej chwili w przypadku autostrady A1 opłata wynosi 20 groszy za kilometr. I za popularny odcinek prowadzący z Gdańska do Torunia (węzły Rusocin - Nowa Wieś, 152 km długości) trzeba zapłacić 29,90 zł.

Jeszcze droższy jest przejazd autostradą A2 na odcinku Konin - Świecko (254 km długości). Tam za każdy kilometr trzeba zapłacić około 40 groszy, bo przejazd całym odcinkiem kosztuje aż 102 zł.

Ale najdroższa jeśli chodzi o koszt przejazdu za jeden kilometr jest A4 na odcinku Kraków - Katowice. Tutaj za pokonanie 61 kilometrów kierowca samochodu osobowego musi zapłacić 30 zł (płatność manualna kartą lub gotówką) lub 26 zł w przypadku płatności automatycznych.

Darmowe autostrady. Skąd pieniądze na zniesienie opłat?

Prezes Kaczyński nie wyjaśnił w jaki sposób rząd PiS będzie chciał doprowadzić do zniesienia opłat także na autostradach zarządzanych przez firmy prywatne.

"Skąd środki na zniesienie opłat za przejazd autostradą? Między innymi z wprowadzenia eToll dzięki czemu oszczędzamy setki milionów złotych na utrzymaniu systemów IT, które sprzedawały Polsce zagraniczne firmy" - napisał na Twitterze w niedzielę minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.

Ale na opozycji są już głosy, że bezpłatne autostrady to nie jest rozwiązanie kłopotów wielu Polaków. "Walka z wykluczeniem transportowym według Prawa i Sprawiedliwości to darmowe autostrady. Tak właśnie myśli władza oglądając Polskę zza szyb rządowych limuzyn" - skomentowała na Twitterze posłanka Paulina Matysiak z partii Razem.

Szef PiS zastrzegł, że nie są to "ostatnie konkrety na te wybory". - Przed nami kolejne spotkania, a na nich kolejne propozycje - zapowiedział Kaczyński.

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
drogiautostradypis
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (433)