PiS: niemożliwe wejście Polski do strefy Schengen w 2007 roku
Niemożliwe jest wejście Polski do strefy Schengen w 2007 roku - uważa Prawo i Sprawiedliwość. Polska nie zdąży bowiem na czas wdrożyć Systemu Informacyjnego Schengen II (SIS II), którego celem jest właśnie rozciągnięcie obszaru Schengen na kraje, które 1 maja 2004 roku weszły do Unii - ocenia szef klubu PiS Ludwik Dorn.
07.06.2005 | aktual.: 07.06.2005 17:14
Członkami układu z Schengen, który wszedł w życie w 1995 r., są wszystkie kraje UE z wyjątkiem Wielkiej Brytanii i Irlandii oraz Norwegia, Islandia i Liechtenstein. Wjeżdżający na terytorium obszaru Schengen przechodzą tylko jedną kontrolę graniczną - na zewnętrznej granicy. Potem mogą już podróżować przez kolejne kraje bez każdorazowej kontroli. W niedzielnym referendum za przystąpieniem do Schengen opowiedzieli się Szwajcarzy.
Nieuniknione jest wielomiesięczne, a być może nawet roczne opóźnienie we wdrożeniu systemu - oświadczył Dorn na konferencji prasowej w Sejmie. Winę za niedotrzymanie terminu - dodał - ponosi rząd Marka Belki i kierownictwo MSWiA. Dorn opowiedział się za przeprowadzeniem w Sejmie debaty nad sprawozdaniem pełnomocnika rządu ds. SIS II. Poinformował też, że powołał zespół roboczy, który ma stworzyć program dostosowania administracji publicznej do działania w ramach systemu.
W styczniu MSWiA zapowiadało, że Polska wejdzie do obszaru Schengen najprawdopodobniej 28 października 2007 roku. Tymczasem Komisja Europejska poinformowała w ubiegłą środę, że planuje uruchomienie systemu pół roku wcześniej, w marcu 2007 roku.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Dakowski oświadczył, że na obecnym etapie nie widzi zagrożeń dla realizacji w Polsce SIS II. Zapewnił, że wszystkie podejmowane działania doprowadzić mają do tego, by możliwe było uruchomienie polskiej części SIS do I kwartału 2007.
Dakowski poinformował też, że rząd polski otrzymał na uruchomienie systemu 310 mln euro z funduszy unijnych. Dodał, że w najbliższych tygodniach zostanie ogłoszony przetarg na wyłonienie firmy, która dokona niezależnej oceny stanu prac nad poszczególnymi elementami zadania związanego z budową polskiego komponentu SIS.
Prawo i Sprawiedliwość nie zgadza się jednak z oceną resortu. Grupa robocza PiS ds. informatyzacji w przedstawionej analizie podkreśla, że dla powodzenia systemu SIS II niezbędna jest wymiana informacji między systemami informatycznymi prowadzonymi m.in. przez MSWiA, policję, Ministerstwo Sprawiedliwości, sądy, prokuratury, Straż Graniczną oraz służby celne i konsularne.
Tymczasem - twierdzi PiS - zainteresowane resorty nie współpracują ze sobą ani z Ministerstwem Nauki i Informatyzacji, które mogłoby dostarczyć specjalistycznej wiedzy dotyczącej systemów międzyresortowych. Wobec powyższego, nieuniknione staje się niedotrzymanie terminu zakończenia budowy polskiego komponentu SIS II - ocenia PiS.
Dorn zapowiedział też utworzenie po wyborach nowego urzędu centralnego, który zająłby się standaryzacją danych w urzędach administracji publicznej i koordynacją ich przepływu.