PolskaPiS nie bierze odpowiedzialności za manifestacje w dniu pogrzebu

PiS nie bierze odpowiedzialności za manifestacje w dniu pogrzebu

Rodzina zamordowanego Marka Rosiaka nie ma nic przeciwko obecności polityków na pogrzebie, ale prezydenta raczej nie będzie - czytamy w "Polsce".

26.10.2010 | aktual.: 26.10.2010 09:51

Będzie msza w łódzkiej katedrze z bardzo krótką listą mówców, a potem przejazd konduktu przez miasto na Stary Cmentarz przy ul. Ogrodowej. Msza rozpocznie się o godz. 12. Wstępnie zaplanowano krótkie mowy w katedrze i nad grobem. Wiadomo, że wygłosi je eurodeputowany PiS Janusz Wojciechowski, którego Rosiak był asystentem. Przemawiać ma też prezes PiS Jarosław Kaczyński. Z tym zastrzeżeniem, że ponieważ stan zdrowia jego mamy uległ pogorszeniu, może się zdarzyć, że prezes nie będzie mógł w ogóle przyjechać.

Zdementowano pogłoski, że PiS organizuje po pogrzebie marsz milczenia. Czesław Telatycki,miejski radny PiS, który ma pełnomocnictwo rodziny Rosiaków do reprezentowania ich w mediach, zaznacza, że jeśli taki się odbędzie, PiS nie weźmie za to odpowiedzialności.

Do tragedii w łódzkim biurze PiS doszło w zeszły wtorek. Do biura wtargnął 62-letni Ryszard C., który zastrzelił asystenta eurodeputowanego Janusza Wojciechowskiego i ciężko ranił nożem Pawła Kowalskiego, asystenta posła PiS Jarosława Jagiełły. 39-letni Kowalski w ciągu dwóch tygodni ma opuścić szpital.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (32)