PolskaPiS największym wygranym po 100 dniach koalicji

PiS największym wygranym po 100 dniach koalicji

W ocenie politologów prof. Kazimierza Kika i
dr Marka Migalskiego, najważniejszym wydarzeniem politycznym 100
dni koalicji była zmiana na stanowisku premiera. Ich zdaniem,
największym "wygranym" układu koalicyjnego jest PiS. Podkreślają
też, że wiele wskazuje na długie trwanie koalicji.

10.08.2006 | aktual.: 10.08.2006 17:32

Rząd koalicyjny PiS-Samoobrona-LPR został powołany 5 maja 2006 r.

Politolog dr Marek Migalski z Uniwersytetu Śląskiego powiedział PAP, że - wbrew opiniom krytyków - rząd koalicyjny w ciągu pierwszych 100 dni pokazał, że umie radzić sobie z przeciwnościami losu. To układ symbiotyczny - wszystkie trzy partie koalicyjne i ich liderzy czerpią profity polityczne ze wspólnego sprawowania władzy- ocenił.

Jego zdaniem, najważniejszym politycznym wydarzeniem w ciągu 100 dni koalicji była wymiana premiera. Okazało się, że zmiana spowodowała wzrost popularności PiS. W przekonaniu dużej części Polaków koalicja - po zmianie premiera - została zawarta na lata. To ogromny sukces polityczny PiS - podkreślił politolog.

Migalski uważa, że w perspektywie kilkudziesięciu miesięcy koalicja "nie ma prawa" się rozpaść. Trwanie koalicji jest dla trzech partii priorytetem. Koalicja jest w tej chwili absolutnie korzystna zarówno dla PiS, jak i Samoobrony i LPR i dlatego wykazuje się (koalicja) nadzwyczajną odpornością- zaznaczył.

Migalski podkreślił, że PiS realizuje swoje cele, ponieważ - jego zdaniem - program koalicji, to program PiS. Jak dodał, szef Samoobrony Andrzej Lepper pokazuje siebie jako męża stanu, który porzucił image chuligana politycznego. Lepper myśli o walce o prezydenturę w 2010 r., dlatego rozbicie przez niego koalicji jest absurdalne, bo byłoby wbrew jego interesom - ocenił.

Zdaniem politologa, również prezes LPR Roman Giertych jest zwolennikiem trwania koalicji, ponieważ Liga ma obecnie tylko 2 proc. poparcia. LPR nie może sobie pozwolić na wcześniejsze wybory. Liga nie ma wyjścia, jest więźniem koalicji i musi w niej trwać - podkreślił.

Migalski przypomniał, że krytycy koalicji przewidywali, iż największym zagrożeniem dla jej trwania będą ostre spory między koalicjantami. A tak nie jest, bo Samoobrona i LPR, czują siłę PiS, więc nie pozwalają sobie na większe awantury- zaznaczył. Również według prof. Kazimierza Kika, najważniejszym wydarzeniem politycznym 100 dni koalicji była zmiana na stanowisku premiera. Zmiana zastopowała dyskusję o tym, jak długo rząd będzie trwał. Obecnie jest stabilizacja i przywrócona nadzieja elektoratu PiS na żelazne rządy- zaznaczył.

W ocenie Kika, koalicja rządowa "na pewno" nie rozpadnie się przed wyborami samorządowymi, a - jak przewiduje - jeśli wynik PiS w tych wyborach będzie dobry, to po wyborach też nie będzie "krachu" koalicji.

Kik uważa, że koalicjanci PiS - Samoobrona i LPR - nie mają wielkiego wyboru - mogą wzmacniać swoje pozycje w koalicji, albo być na marginesie. To są partie o marginalnym poparciu. W głębi ducha Lepper i Giertych to rozumieją. Jedyną ich szansa na odbudowę siły partii, to wykorzystanie instrumentów rządowych- ocenił.

Zdaniem Kika, LPR i Samoobrona są zadowolone z koalicji, ponieważ uczestniczą w sprawowaniu władzy. Obie partie mają nadreprezentację we władzy w stosunku do swoich wpływów- ocenił. Jak jednak przewiduje, obie partie nie będą potrafiły wykorzystać udziału w koalicji do wzmocnienia swoich pozycji.

Według Kika, 100 dni koalicji pokazuje też, że istnieje duża możliwość, iż PiS wchłonie koalicjantów. Koalicja powstała dla zrealizowania aspiracji i programu PiS i to PiS najwięcej zyskał na jej utworzeniu. Lepper się zagubił, a Giertych siedzi cicho- zaznaczył.

Z kolei zdaniem prof. Ireneusza Krzemińskiego, w ciągu pierwszych 100 dni koalicji, bardzo wyraźnie zarysował się - jak to określił - "anachroniczny" program rządu. IV RP, to projekt anachroniczny, zakładający wzrost centralizmu państwowego i ograniczenie pól działalności społecznej - ocenił.

W ocenie Krzemińskiego, zarówno szef Samoobrony Andrzej Lepper jak i LPR - Roman Giertych, są zadowoleni z udziału w koalicji.

Jak dodał, pozycja LPR i Giertycha na scenie politycznej jest coraz słabsza. Liga w koalicji zanika, właściwie jest wchłonięta przez PiS - powiedział Krzemiński. Przyznał, że Lepper broni swojej niezależności, ale - jak zaznaczył - ma ograniczone możliwości.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)