PiS: musimy protestować przeciw "białoruskiej farsie"
Wiceprezes PiS Marek Jurek wzywa do
zdecydowanego protestu na forum międzynarodowym wobec przebiegu
niedzielnych wyborów i referendum na Białorusi, a także do
wspierania demokratycznej opozycji w tym kraju. W komunikacie PiS
białoruskie głosowanie uznano za "farsę".
18.10.2004 | aktual.: 18.10.2004 16:33
W niedzielę na Białorusi równocześnie odbyły się wybory parlamentarne i referendum w sprawie umożliwienia Aleksandrowi Łukaszence, który jest prezydentem już po raz drugi, ubiegania się o kolejną kadencję na stanowisku szefa państwa.
Jurek ocenił, że na forum międzynarodowym konieczny jest "zdecydowany protest ze względu na łamanie na Białorusi powszechnie uznanych zasad demokratycznych". W jego opinii, powinny to zrobić Parlament Europejski i Rada Europy. Potrzebne są solidarne działania Unii Europejskiej, USA. Należy też bacznie obserwować reakcje Rosji na to, co się dzieje na Białorusi - podkreślił Jurek.
Poza tym - jego zdaniem - należy wspierać opozycję białoruską, a szczególnie wolne media w tym kraju. Potrzebne jest też intensywne rozwijanie kontaktów z białoruskim społeczeństwem cywilnym, szczególnie z instytucjami reprezentującymi Polaków na Białorusi - dodał.
Obserwator wyborów na Białorusi z ramienia Zgromadzenia Parlamentarnego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) poseł PiS Piotr Krzywicki powiedział, że jemu i towarzyszącym mu innym obserwatorom "nie pozwolono uczestniczyć w przeliczaniu głosów" oddanych w niedzielnych wyborach.
Przez cały dzień byliśmy pod Mińskiem (...) były jakieś występy artystyczne, śpiewy, jakieś popisy itd. (...) Jeżeli chodzi o samo liczenie głosów, to po prostu nam nie pozwolono uczestniczyć w tym przeliczaniu głosów, kazano nam usiąść gdzieś tam w kącie - opowiadał.
Centralna Komisja Wyborcza (CKW) ogłosiła, że prezydenta Łukaszenkę poparło w referendum ponad trzy czwarte uprawnionych do głosowania Białorusinów (77,3%).
Z przytaczanego przez opozycję sondażu bałtyckiego oddziału międzynarodowego Instytutu Gallupa wynika natomiast, że za zmianą konstytucji, umożliwiającą Łukaszence ubieganie się o kolejną kadencje na stanowisku prezydenta, głosowało 48,3% uprawnionych.