PiS mówił o "torturowaniu" Kamińskiego. RPO prześwietli decyzje w tej sprawie
Jak ustaliła Wirtualna Polska, Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zajął się sprawą przymusowego dokarmiania w radomskim areszcie Mariusza Kamińskiego. Rzecznik podjął działania w tej sprawie po słowach polityków PiS o "torturowaniu" byłego szefa MSWiA.
08.02.2024 18:43
- 26 stycznia rzecznik zwrócił się do Sądu Okręgowego w Radomiu III Wydziału Penitencjarnego i Nadzoru nad Wykonywaniem Orzeczeń Karnych z prośbą o nadesłanie akt sprawy dotyczącej wydania zgody na przymusowe leczenie i karmienie Mariusza Kamińskiego. W odpowiedzi został poinformowany, że przedmiotowe akta sprawy wraz z zażaleniem obrońcy znajdują się w Sądzie Apelacyjnym w Lublinie. Zadeklarowano, że po zwrocie akt zostaną one niezwłocznie przekazane do Biura RPO – informuje Wirtualną Polskę Anna Kabulska z biura prasowego Rzecznika Praw Obywatelskich.
Przypomnijmy, że pod koniec stycznia Sąd Apelacyjny w Lublinie umorzył postępowanie dotyczące przymusowego leczenia i dokarmiania Kamińskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ponadto 26 stycznia rzecznik zwrócił się do dyrektora Aresztu Śledczego w Radomiu o powiadomienie, w jaki sposób była realizowana procedura przymusowego karmienia oraz czy wystąpiły trudności z jej realizacją lub negatywne konsekwencje jej wykonania – mówi nam Anna Kabulska z biura RPO. Do czwartku, 8 lutego akta sprawy i odpowiedź dyrektora Aresztu Śledczego w Radomiu jeszcze nie wpłynęły do biura Marcina Wiącka.
Zobacz także
Dzień przed działaniami rzecznika, 25 stycznia w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił o stosowaniu tortur wobec Mariusza Kamińskiego.
- Bez żadnego powodu człowiekowi, który ma pewne wady, jeśli chodzi o przegrody nosowe, wprowadzono rurę, co powodowało wielki ból i wiedząc, że za chwilę wyjdzie z więzienia, została dokonana czynność przymusowego karmienia. To jest tortura i ludzie, którzy stosują takie metody, powinni odpowiedzieć za to i to nie jakimiś drobnymi karami, ale wieloletnimi karami więzienia - ocenił. I jak później precyzował, nie chodziło o straż więzienną, "tylko tak naprawdę o sędziów i o lekarzy". W podobnym tonie wypowiadali się pozostali politycy PiS.
W odpowiedzi poseł KO Adrian Witczak, który zmaga się z chorobą Leśniowskiego-Crohna, stanowczo protestował. – Jestem żywiony przez sondę dojelitową, bo choruję na chorobę Leśniowskiego-Crohna. Bez żywienia dojelitowego za pomocą zgłębnika, czyli sondy, nie mógłbym tutaj być. Wielokrotna resekcja jelit spowodowała to, że wchłanialność jest mniejsza i leczenie żywieniowe umożliwia mi normalne życie - mówił w rozmowie z WP Adrian Witczak, któremu żywienie dojelitowe od piętnastu lat pozwala funkcjonować.
Protest głodowy Mariusza Kamińskiego
Przypomnijmy, że Mariusz Kamiński od pierwszego dnia pobytu w areszcie rozpoczął protest głodowy. 15 stycznia Sąd Okręgowy w Radomiu podjął decyzję o wyrażeniu zgody na przymusowe karmienie i leczenie byłego ministra.
- Sąd uznał, że postawa osadzonego, polegająca na konsekwentnym odmawianiu posiłków, w połączeniu ze stwierdzonym u niego przez biegłych lekarzy szeregiem schorzeń, stanowi zagrożenie dla jego zdrowia i życia. W związku z czym niezbędne jest leczenie osadzonego w więziennej placówce służby zdrowia oraz dokarmianie - informował Wirtualną Polskę Arkadiusz Guza, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Radomiu. Na decyzję radomskiego sądu zażalenie złożył adwokat Mariusza Kamińskiego. 29 stycznia Sąd Apelacyjny w Lublinie umorzył postępowanie w tej sprawie.
Według Rzecznika Praw Obywatelskich Marina Wiącka, wedle przepisów Kodeksu karnego wykonawczego więzień nie ma prawa do odmowy przyjęcia posiłku. - Jeśli protest głodowy zagraża życiu osadzonego, sąd może postanowić o przymusowym dokarmianiu - mówił Wiącek 10 stycznia na antenie Polsat News. I jak podkreślił, to rozwiązanie, które powinno być stosowane w ostateczności.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski