Jest posłem, korzysta z sondy. Teraz zwrócił się do Kaczyńskiego
Adrian Witczak w rozmowie z Wirtualną Polską wyznaje, że od lat żywienie dojelitowe ratuje mu życie, bo zmaga się z chorobą Leśniowskiego-Crohna. Poseł KO protestuje przeciwko wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o "torturach" i "wsadzaniu rury do nosa" w kontekście przymusowego karmienia Mariusza Kamińskiego. – Prezes PiS obraża pacjentów – mówi.
Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, w której przymusowe karmienie Mariusza Kamińskiego w więzieniu nazwał "torturami" i mówił o "wsadzaniu rury do nosa", oburzyła nie tylko środowisko lekarskie. Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie chce, by prezes PiS poniósł odpowiedzialność polityczną przed sejmową komisją etyki. Podkreśla, że nazywanie uznanych medycznie sposobów podtrzymywania pacjentów przy życiu torturą jest dowodem na wykorzystywanie polityczne całej sytuacji. Tym bardziej że skazany polityk PiS przed ułaskawieniem sam zdecydował się na głodówkę, a zgodę na dokarmianie wydał sąd.
Słowami prezesa PiS oburzony jest też Adrian Witczak. Poseł Koalicji Obywatelskiej w rozmowie z Wirtualną Polską zabiera głos w dyskusji nie tylko jako polityk, ale również jako pacjent, któremu żywienie dojelitowe od piętnastu lat pozwala funkcjonować. – Jestem żywiony przez sondę dojelitową, bo choruję na chorobę Leśniowskiego-Crohna. Bez żywienia dojelitowego za pomocą zgłębnika, czyli sondy, nie mógłbym tutaj być. Wielokrotna resekcja jelit spowodowała to, że wchłanialność jest mniejsza i leczenie żywieniowe umożliwia mi normalne życie – mówi w rozmowie z dziennikarzem WP Patrykiem Michalskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poseł KO podkreśla, że słowa prezesa PiS go poruszyły. - To pokazuje, że pan poseł Kaczyński obraża pacjentów, którzy są leczeni żywieniowo. To nie służy promowaniu leczenia żywieniowego. Uzyskałem informację od wielu pacjentów, którzy poczuli się urażeni, bo dzięki temu żyją i mogą funkcjonować. A polityk, który do niedawna miał wpływ na funkcjonowanie kraju, służby zdrowia, mówi, że są to tortury - dodaje.
Zaproszenie dla Kaczyńskiego
Adrian Witczak w rozmowie z WP poinformował, że od dwóch miesięcy przygotowuje wystawę na temat leczenia żywieniowego, która zostanie zaprezentowana w Sejmie. Pokieruje też nowym zespołem parlamentarnym ds. leczenia żywieniowego, który został powołany. - Chcemy pokazywać, jak ważna dla pacjentów jest to metoda. W wielu jednostkach chorobowych jest absolutnym kluczem do funkcjonowania. To, że Polska usłyszała o żywieniu przez sondę, będzie przyczyniało się do informowania, że to jest skuteczna metoda leczenia.
Według polityka słowa Jarosława Kaczyńskiego świadczą o tym, że żywienie sondą to temat tabu. – Dla niektórych pacjentów to kwestia wstydliwa, nie chcą pokazywać, że wymagają takiej metody leczenia. Dlatego uważam, że powinniśmy ją pokazywać i o tym mówić. Sam nie uważam, że żywienie przez sondę jest czymś kłopotliwym. Dla mnie jest dość wygodne, dlatego że zakładam sondę wieczorem, w nocy podawane są mieszanki, a rano budzę się najedzony. Mam trochę więcej czasu na poranne wstawanie i nie muszę jeść śniadania.
Poseł KO na koniec zwrócił się bezpośrednio do Jarosława Kaczyńskiego. - Panie pośle, zapraszam, żeby dołączył pan do parlamentarnego zespołu ds. leczenia żywieniowego. Zapraszam na wystawę w Sejmie i do rozmowy z pacjentami, którzy są żywieni przez sondę – przekazał w rozmowie z WP.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski