PiS: mimo sygnałów o zaniedbaniach w Amber Gold państwo okazało się słabe
• Krajewski: instytucje państwa za rządów PO-PSL wykazały się obojętnością na ludzkie tragedie
• Wassermann: wyjaśnienie mechanizmów w sprawie Amber Gold leży w interesie całego społeczeństwa
• PO za komisją ds. Amber Gold; chce też, żeby zajęła się SKOK-ami
• Kukiz'15: komisja śledcza ws. Amber Gold powinna i musi powstać
• Nowoczesna: popieramy powołanie komisji, ale nie krucjatę PIS
• PSL: komisja śledcza powinna zająć się sprawą Amber Gold
06.07.2016 | aktual.: 06.07.2016 18:29
Sejm debatuje nad poselskim projektem uchwały w sprawie powołania komisji śledczej do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład "Grupy Amber Gold".
Wassermann powiedziała, że w ciągu trzech lat działalności Amber Gold pokrzywdzonych zostało 18 tys. obywateli na kwotę przekraczającą 850 mln zł. - Powstaje pytanie, jak mogło dojść do tak licznych zaniedbań ze strony tak wielu szczegółowo opisanych w uchwale instytucji - powiedziała posłanka PiS.
Podkreśliła, że komisja śledcza nie będzie badać działalności grupy prywatnych spółek, bo w tym zakresie toczy się postępowanie przed sądem karnym. - Rolą zaś komisji jest ustalenie, dlaczego żadna z szeregu instytucji powołanych do kontroli tego typu podmiotów nie dopełniła należycie swoich obowiązków - podkreśliła Wassermann.
Dodała, że komisja będzie chciała przesłuchać Donalda Tuska. - Nie da się ukryć, że kwestia osoby Donalda Tuska jest bardzo istotna. Dla mnie bardzo ciekawe jest też to, w jaki sposób działały służby tego państwa, że premier państwa polskiego nie wiedział o tym, że rośnie tak ogromna piramida finansowa - stwierdziła posłanka PiS
"Gdzie byli urzędnicy?"
Wassermann zwróciła uwagę, że prezes Amber Gold Marcin P. był prezesem spółki, mimo że nie mógł nim być, a udało się zarejestrować spółki mimo niewypełnienia przewidzianych prawem obowiązków. Dodała, że grupa nie składała sprawozdań i deklaracji podatkowych i nie ponosiła konsekwencji.
Zarzuciła nieudolność urzędnikom Ministerstwa Finansów, a także prokuraturze, która odmawiała zajęcia się sprawą, mimo zawiadomienia Komisji Nadzoru Finansowego. Pytała, dlaczego nie reagował UOKiK, "kiedy oferty Amber Gold już na pierwszy rzut oka wydawały się niezgodne z prawem i niemożliwe do realizacji".
Wassermann pytała także, jakie działania podjęły ministerstwa gospodarki i infrastruktury oraz gdzie były służby specjalne. - Na końcu powstaje pytanie, co stało się z tak ogromną kwotą pieniędzy, którą wyłudzili oskarżeni - dodała posłanka PiS.
- Pytań jest bardzo wiele. Wyjaśnienie tych mechanizmów leży w interesie całego społeczeństwa, które często za drobne błędy przy prowadzeniu działalności gospodarczej jest karane wysokimi sankcjami. Jesteśmy to również winni 18 tys. obywateli oraz ich rodzinom, którzy w wyniku tej piramidy finansowej utracili bardzo często majątki swojego życia - powiedziała Wassermann.
"Cynicznie i podstępnie oszukani"
- W jednej chwili tysiące rodzin utraciły oszczędności swojego życia. Nikt z parlamentarzystów nie może być obojętnym wobec dramatycznych doświadczeń poszkodowanych osób, które zostały cynicznie i podstępnie oszukane - powiedział z kolei Jarosław Krajewski (PiS) podczas sejmowej debaty.
Poseł podkreślił, że komisja powinna w sposób rzetelny wyjaśnić wszystkie okoliczności tej sprawy. Jego zdaniem w czasach rządów PO-PSL instytucje państwa "całkowicie zawiodły". Jak mówił poprzedni rząd "nie potrafił lub nie chciał właściwie zabezpieczyć interesów obywateli". - Pomimo wielu sygnałów o rażących zaniedbaniach dotyczących grupy Amber Gold instytucje państwa wykazały się słabością i obojętnością na ludzkie tragedie - powiedział.
Poseł PiS pytał czy istniał "polityczny parasol ochronny dla przestępczej działalności Amber Gold". Jak mówił zbadanie tej sprawy ma fundamentalne znaczenie dla poprawnego funkcjonowania instytucji państwa.
- Państwo w wykonaniu PO i PSL było budowane na zasadzie, że ma być silne wobec słabych, a słabe wobec silnych. W tej sytuacji Sejm powinien powołać komisję śledczą. Nielegalne działania podejmowane przez osoby związane z Amber Gold to właściwy temat dla nadzwyczajnej komisji sejmowej, która zbada oraz oceni prawidłowość oraz legalność działań podejmowanych przez organy władzy publicznej - podkreślił poseł PiS.
PO za komisją
Podczas debaty stanowisko PO przedstawiał m.in. poseł Zbigniew Konwiński. - Nie mamy nic do ukrycia. Niczego się nie boimy. Poprzemy powołanie komisji ws. Amber Gold, ale mam nadzieję, że możemy liczyć na rewanż i poprzecie naszą poprawkę rozszerzającą zakres prac komisji również o SKOK-i - zadeklarował Konwiński.
Jak skonkretyzował, poprawka będzie zgłoszona podczas prac nad projektem w komisji. - Nawet, jeśli nie poprzecie naszej propozycji i tak zagłosujemy za powołaniem komisji - podkreślił.
Konwiński zaznaczył, że ponad 4 miliardy złotych Bankowy Fundusz Gwarancyjny wypłacił poszkodowanym klientom SKOK-ów.
- Jeżeli mówicie, że trzeba zbadać sprawę Amber Gold, to jak rozumiem zgodzicie się z tym, że trzeba to co jest Amber Gold razy pięć. Jest pewna różnica. Ci co odpowiadają za aferę Amber Gold siedzą w więzieniu, a ci którzy odpowiadają za straty SKOK-ów siedzą, ale w ławach parlamentarnych z rekomendacji PiS, a jeden nawet w Pałacu Prezydenckim - powiedział polityk PO.
- Chodzi wam o jedno. Chcecie przesłuchać Donalda Tuska, o to wam chodzi - podkreślił.
Kukiz'15: komisja musi powstać
- Komisja ws. Amber Gold powinna powstać, a w zasadzie musi powstać - powiedział podczas debaty Paweł Grabowski (Kukiz'15). Dodał, że nie powinno być kontrowersji w związku z wnioskiem PiS o jej powołanie.
Grabowski zaznaczył, że niedługo będzie obchodzona czwarta rocznica wybuchu afery Amber Gold. - To już jest skandal, że państwo polskie przez cztery lata nie potrafiło wyjaśnić tej sprawy. Sprawa w zasadzie gdzieś utknęła - zwracał uwagę poseł.
Grabowski pytał jak to się stało, że podmiot, któremu przyglądał się KNF, UOKiK, który oferował horrendalne oprocentowanie swoich depozytów, a jego reklamy były wszędzie, nie zwrócił uwagi organów państwa. - Nikt z organów reprezentujących państwo nie podjął działań zabezpieczających konsumentów, albo chociażby sprawdzających - podkreślił.
- Samo utworzenie komisji nie budzi najmniejszych kontrowersji, jest to realizacja zapowiedzi wielokrotnie czynionej przez polityków PiS na czele z panią premier Szydło - dodał.
Poseł Kukiz'15 wyraził nadzieję, że komisja "nie będzie badała tego, czy w tej aferze brali faktycznie udział członkowie Platformy z Trójmiasta, czy z innych rejonów Polski". - Sama treść tej uchwały wskazuje, że to nie o tropienie członków Platformy z Trójmiasta chodzi, tylko o tropienie nieprawidłowości w systemie i w sposobie działania organów państwa - zaznaczył.
Apelował do przyszłych członków komisji aby "nie ulegli chęci zrobienia z tej komisji pewnego rodzaju teatrzyku, pewnego rodzaju awantury politycznej, która będzie zorientowana na szukaniu i wieszaniu czarownic". Prosił o merytoryczną pracę w tej komisji.
- Wszyscy musimy mieć na uwadze to, że obywatele najzwyczajniej w świecie zostali okradzeni z własnych pieniędzy - podsumował Grabowski.
Nowoczesna: "nie" dla krucjaty PiS
- Powołanie komisji ws. Amber Gold jest uzasadnione i Nowoczesna to popiera, ale nie wyrażamy zgody na to, by prace miały uzasadnić przeprowadzenie przez PiS krucjaty wobec prokuratury czy sądów - powiedział poseł Witold Zembaczyński (N).
Zembaczyński podkreślił, że Nowoczesna popiera powołanie komisji ws. Amber Gold i widzi sens jej działania. - Oczekują jej tysiące ludzie, którzy stracili dorobek życia, inwestowali w nadziei osiągnięcia zysku - zauważył.
Jego zdaniem podstawowy problem ws. tzw. afery Amber Gold polegał na tym, że państwo nie reagowało na to, że obietnice ze strony tego podmiotu gospodarczego były "całkowicie rynkowo nierealne".
- Stąd uważamy, że jest w pełni uzasadnione, by powołać taką komisje i wyjaśnić jak to się stało, że za rządów PO instytucje państwowe nie podejmowały należytych działań, by zabezpieczyć interes konsumentów inwestujących swoje własne pieniądze w ramach aktywów grupy - mówił Zembaczyński.
- Niemniej jako klub Nowoczesna nie wyrażamy zgody, żeby prace komisji skupiały się na takim udowodnieniu, że niektóre reformy PiS jak upolitycznienie prokuratury są właśnie uzasadnione takimi przypadkami jak Amber Gold - zaznaczył poseł Nowoczesnej.
- Odnosimy takie nieodparte wrażenie, że część pracy tej komisji będzie się skupiało właśnie na udowadnianiu, że część instytucji tzw. III RP było nieudolne, że trzeba przeprowadzić krucjatę przeciw prokuraturze tamtych czasów, sądom powszechnym i w ten sposób uwiarygodnić zmianę, którą projektujecie - powiedział Zembaczyński zwracając się do posłów PiS. Zapowiedział, że "na to zgody nie będzie".
Zembaczyński wyraził zadowolenie, że PiS ma włączyć posłów mniejszych klubów do prac komisji oraz wyraził nadzieję, że jej prace posłużą do wypracowania mechanizmów systemowych zabezpieczeń na przyszłość.
Poseł Nowoczesnej dodał, że jego klub uważa, że powinna też w Sejmie powstać jeszcze inna komisja śledczą - do zbadania działalności SKOK-ów.
PSL: skupić się na meritum
- Sprawą Amber Gold m.in. ze względu na skalę pokrzywdzonych w wyniki działań tej spółki powinna zająć się komisja śledcza - ocenił Krzysztof Paszyk (PSL). Dodał, że Sejm powinien powołać komisję śledczą ws. Amber Gold z kilku względów. - Skala pokrzywdzonych w wyniku działań tej spółki jest bardzo duża - zaznaczył.
W jego ocenie jest też pewien obszar zaniechań instytucji, które wykazywały swoją bierność w toku działania tej spółki. Trzecim argumentem za powołaniem komisji jest kwestia "odpowiedzialności, która na Wysokiej Izbie spoczywa".
- W toku działań komisji należy wypracować pewne mechanizmy, które w przyszłości byłyby takim dobrym zabezpieczeniem przed krzywdą, przed stratami, bardzo wymiernymi dla Polek i Polaków. Krótko mówiąc by w przyszłości podobna rzecz się nie stała - podkreślił Paszyk.
Poseł wyraził także nadzieję, że praca komisji w przeciwieństwie do wielu "niechlubnych" przykładów poprzednich komisji śledczych, skupi się na meritum, nie będzie służyła do "zbijania kapitału politycznego" oraz że nie będzie narzędziem zemsty politycznej wobec oponentów.
- Klub parlamentarny PSL głosować będzie za podjęciem uchwały ws. powołania komisji śledczej - zapowiedział.
Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r. do 2012 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.