PiS już nie potrzebuje Kukiza. Były rockman grozi zerwaniem współpracy, posłowie wzruszają ramionami

Paweł Kukiz grozi PiS, że jeśli forsowany przez niego projekt ustawy o sędziach pokoju nie zostanie uchwalony w ciągu najbliższych miesięcy, to przestanie wspierać partię rządzącą w sejmowych głosowaniach. Szkopuł w tym, że po tym, jak do rządu weszła Agnieszka Ścigaj z koła Polskie Sprawy, PiS zapewniło sobie większość bez Kukiza. Po roku od podpisania porozumienia Kukiz-Kaczyński współpraca obu polityków staje pod znakiem zapytania.

14.06.2021 r., Kukiz i Kaczyński podpisują porozumienie programowe
14.06.2021 r., Kukiz i Kaczyński podpisują porozumienie programowe
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER
Michał Wróblewski

- Kukiz jest dziś słabszy? - pytamy polityka PiS.

- Na pewno nie ma takiego przełożenia na politykę jak jeszcze parę miesięcy temu. Nie jest tak, że większość wisi dziś na Kukizie. Kukiz ma u nas szacunek, jest dla nas ważny, ale nie niezbędny do rządzenia - odpowiada nasz rozmówca.

Bez prezesa nie ma przyszłości

Klub PiS - formalnie - ma mniej niż 231 posłów, więc teoretycznie partia rządząca nie ma większości w Sejmie. W praktyce jednak formację Jarosława Kaczyńskiego wspierają posłowie, którzy do partii nie należą - jak Monika Pawłowska (kiedyś w klubie Lewicy, dziś w klubie PiS) Łukasz Mejza (startował z list PSL) czy Zbigniew Ajchler (niegdyś w PO).

PiS wspierają także Paweł Kukiz i Jarosław Sachajko z koła Kukiz’15. To na nich w ostatnich miesiącach nich "wisiała" sejmowa większość. Ale to się zmieniło, bo do grona posłów, którzy wspierają Zjednoczoną Prawicę, doszli Agnieszka Ścigaj (została ministrem), Andrzej Sośnierz oraz Zbigniew Girzyński.

Kukiz zatem ma dziś dużo mniejszą polityczną wagę i znacznie słabsze karty przetargowe. Być może stąd jego nerwowe zachowania w mediach i groźby w kierunku PiS, że jeśli projekt ustawy o sędziach pokoju nie zostanie wkrótce uchwalony, to przestanie on wspierać formację Jarosława Kaczyńskiego.

Jak mówił niedawno Kukiz, "jeśli w ciągu dwóch miesięcy nie dojdziemy do porozumienia w sprawie sędziów pokoju i nie zostanie to uchwalone, nawet przy jakichś naszych ustępstwach, ale też niewielkich, to ja sam pójdę do opozycji z propozycją wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości".

Jak jest reakcja PiS na to "ultimatum"? Raczej obojętna. Pytani o słowa Kukiza posłowie PiS wzruszają ramionami. Ot, kolejne grożenie palcem i tyle.

To tylko takie gadanie. Kukiz nie ma w polityce przyszłości bez PiS - mówi członek tej partii.

Nawet "ziobryści" nie są szczególnie przejęci tym, że Kukiz atakuje ich szefa. - Chłop ma przy boku tylko Jarka Sachajkę, a myśli, że będzie nam ministrów ustawiał. Zachowuje się jak zranione zwierzę, ale to nie nasz problem - słyszymy od koalicjantów PiS.

Polityk PiS: Kukiz musi czuć frustrację

Solidarna Polska nie ukrywa, że projekt dotyczący sędziów pokoju autorstwa Kukiza należy wyrzucić do kosza. - Mamy swój projekt, lepszy - mówią ludzie Zbigniewa Ziobry.

Oni sami jednak oficjalnie twierdzą, że nie chcą być na wojennej ścieżce z Kukizem. - Nikt niczego nie blokuje. Solidarna Polska również przygotowała swoje rozwiązania dotyczące sędziów pokoju. Zwracamy uwagę na konieczność zmiany konstytucji w tym zakresie - mówi dziennikarzowi Wirtualnej Polski wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. Podkreśla, że dla jego formacji kluczowe jest niewprowadzanie "trójinstancyjności" - a takie ryzyko ma nieść projekt Pawła Kukiza - bo doprowadziłoby to do "pogorszenia stanu polskiego sądownictwa".

- Jeśli nie chcemy przedłużać postępowań, musimy to zrobić w sposób mądry. Są powołane zespoły w tym celu, trwają prace - dodaje polityk Solidarnej Polski.

Ale Kukizowi wyraźnie się spieszy. - Nie chce czuć się niepotrzebny - mówi polityk PiS.

Zdaniem naszego rozmówcy dawny rockman może czuć frustrację, bo w polityce - mimo wielkich nadziei i oczekiwań - nie osiągnął wiele. - Ludzie się od niego odwrócili, kilkadziesiąt osób rzuciło jego klub, facet został w Sejmie sam. Bez prezesa Kaczyńskiego nic więcej nie zrobi - mówi polityk PiS.

Tyle że najważniejsze dla Kukiza projekty są wciąż odłożone na potem. A i prezesowi Kaczyńskiemu nie spieszy się, by zaczynać nad nimi pracę.

Mówi polityk PiS: - Paweł był zaskoczony faktem, że jego była klubowa koleżanka [Agnieszka Ścigaj - przyp. red.] wchodzi do rządu i zaczyna z nami współpracę. Dlatego pewnie się dziś wkurza. Jego tematy zniknęły z agendy. Mamy wojnę, kryzys gospodarczy. Sędziami pokoju czy rewolucją ustrojową w Polsce nikt się dziś nie interesuje.

Kukiz doskonale wie, że im większa liczba posłów, na których będzie mogło liczyć w Sejmie PiS, tym jego polityczna waga będzie spadać. - Myślę, że do wyborów parlamentarnych możemy jeszcze kogoś zyskać z innych partii - twierdzi rozmówca z PiS. I również sugeruje, że PiS bez Kukiza "sobie poradzi".

Nie wiadomo jeszcze, czy Paweł Kukiz wystartuje z list PiS w wyborach w 2023 roku. - Jeśli on sam będzie chciał, to prezes jest otwarty - mówi polityk partii rządzącej. Kukiz też ma swój warunek: wpisanie do programu PiS zmiany ordynacji wyborczej na mieszaną. A to już dla Jarosława Kaczyńskiego może być za wiele.

Kukiz na listach PiS miałby też rywali: jego ewentualny start w Opolu w 2023 roku to zagrożenie dla wiceministra obrony Marcina Ociepy i ministra sportu Kamila Bortniczuka. O tym, że obaj politycy chcą uniknąć rywalizacji z dawnym rockmanem, pisał ostatnio portal Onet.

- Paweł sam nie wie, czego chce. Hamletyzuje. Ale kogo to dziś interesuje? - pyta retorycznie jeden z posłów PiS.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1063)